W ubiegłym roku bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) w Polsce wyniosły 7,5 mld euro i były o 4,6 mld euro niższe niż w 2011 r. Był to najgorszy wynik od 2000 r. – wynika z danych NBP. Te dane obejmują nie tylko nowych inwestorów, ale też wsparcie od zagranicznych właścicieli dla działających już ich polskich spółek córek. I to właśnie ograniczeniem pożyczek od zagranicznych matek i mniejszymi reinwestowanymi zyskami ekonomiści tłumaczą ubiegłoroczny spadek BIZ.
Zainteresowanie wchodzeniem do Polski nowych podmiotów z zagranicy nie zmalało. Świadczą o tym efekty działania Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Agencja pozyskała w ubiegłym roku tyle samo nowych inwestorów, co w 2011, czyli 53. Taka sama była wartość ich projektów – ok. 1,2 mld euro. To wystarczyło, by udział PAIiIZ w napływie BIZ wzrósł do 16 proc. z niespełna 10 proc. rok wcześniej.
– Spółki prowadzimy za rękę od momentu zainteresowania się naszym rynkiem i przyjazdu do Polski w celach poznawczych do przygotowania samej inwestycji – zapewnia Sławomir Majman, prezes PAIiIZ. Agencja pomaga inwestorom w wyborze lokalizacji, zakupie gruntów, doradza prawnie i podatkowo, w końcu pomaga także w znalezieniu partnerów. Zakres tego wsparcia zależy przede wszystkim od potrzeb samych inwestorów, bo część – gdy już się zdecyduje na ulokowanie kapitału w naszym kraju – przybywa tutaj z zastępem własnych prawników.
Dla takich podmiotów najbardziej liczy się znalezienie lokalizacji pozwalających na optymalizację podatkową lub szybkie efekty biznesowe. – Przedsiębiorstwa produkcyjne z branży motoryzacyjnej, produkcyjnej, np. wytwórcy sprzętu AGD, lotniczej, maszynowej chętnie inwestują w specjalnych strefach ekonomicznych, bo oferują one zwolnienie z podatków. Sektory BPO, czyli outsourcingu procesów biznesowych, a także centra badawczo-rozwojowe chcą natomiast być blisko ośrodków akademickich, bo to gwarantuje im dostęp do kadry – tłumaczy Majman.
Reklama
W ubiegłym roku najbardziej zainteresowane inwestycjami w Polsce były amerykańskie firmy, które przenoszą do nas swoje centra zarządzania biznesem: usługi finansowo-księgowe, badawczo-rozwojowe, logistyczno-magazynowe, centra telefoniczne, usługi zarządzania bazami danych. Na drugim miejscu są Japończycy inwestujący w przemysł motoryzacyjny i oponiarski, na trzecim Niemcy, którzy przenoszą tu BPO i rozwijają firmy motoryzacyjne.
W ubiegłym roku PAIiIZ nie obsłużyła żadnej polskiej inwestycji Chińczyków. Nie pomogło ściąganie liczonych w setkach osób delegacji chińskich biznesmenów. Jednak, jak tłumaczą przedstawiciele PAIiIZ, przedsiębiorcy z tego kraju nie tyle szukają miejsca do rozwoju biznesu czy firmy, w którą można by zainwestować, ile przedsiębiorstw już rozwiniętych, które wytwarzałyby dobra innowacyjne z punktu widzenia chińskiego rynku.