„Wiele zależy od tego, czy w strefie euro dojdzie do ustabilizowania sytuacji i czy siły ekspansywne uzyskają przewagę. Trwałe ożywienie w światowej gospodarce jest warunkiem wstępnym ścieżki wzrostu, którą założyliśmy” – napisał w oświadczeniu prezes Bundesbanku, Jens Weidmann.

Podczas gdy niemiecka gospodarka powiększyła się zaledwie o 0,1 proc. w I kw. 2013 roku, nastroje wśród przedsiębiorców w maju wrosły pierwszy raz od lutego, a rynek korzysta z niskich stóp procentowych, które Europejski Bank Centralny (EBC) utrzymał wczoraj na rekordowo niskim poziomie (0,5 proc.).

Bundesbank nie oczekuje żadnych istotnych bodźców dla niemieckiej gospodarki w formie wzrostu popytu w strefie euro co najmniej do 2014 roku. W strefie euro gospodarka zdaje się sięgać dna, a ciągłe problemy strukturalne wciąż stoją na drodze do szybkiej poprawy sytuacji – czytamy w oświadczeniu Bundesbanku.

Zmieniono również prognozę dotyczącą inflacji z 1,5 do 1,6 w 2013 roku oraz z 1,6 do 1,5 proc. w 2014.

Reklama
ikona lupy />
Bundesbank / Bloomberg / Hannelore Foerster