"W spółce może pojawić się inwestor branżowy, który by objął do 15% akcji spółki, ponieważ obecni właściciele nie chcą pozbywać się kontroli nad spółką. Jest to znany podmiot, wraz z nim możemy także wyjść za naszą południową granicę. Jednak rozmowy trwają, na razie nie możemy mówić o szczegółach, ale we wrześniu będziemy już wiedzieli czy dojdzie to do skutku" - powiedział Sapota na konferencji prasowej.

Wiceprezes dodał, że sama spółka jest również zainteresowana przejęciami, szczególnie mniejszych podmiotów. Najatrakcyjniejszym z punktu widzenia Murapolu byłby model wymiany akcji.

Na razie nie ma natomiast ostatecznych decyzji dotyczących zapowiadanego debiutu na GPW, spółka nie przygotowuje na razie nowego prospektu emisyjnego, a ważność poprzedniego wygasła w maju. Nie oznacza to jednak, że pomysł upadł - prace mogą zostać wznowione praktycznie w każdej chwili.

"Na razie prowadzimy road-show, badamy rynek i może w oparciu o to uda nam się zbudować portfel zainteresowanych instytucji. Jednak nasze oczekiwania wobec wysokości oferty i wyceny spółki znacznie odbiegają od tego, co oferuje rynek. Mimo to ocena spółki i zainteresowanie rozmowami z nami jest wysokie" - podkreślił wiceprezes.

Reklama

Sapota wyjaśnił, że w tym kontekście widzi miejsce dla kolejnego dewelopera na giełdzie i mimo sytuacji rynkowej jest optymistą.

"Myślę, że debiut jeszcze w tym roku jest realny, takie nadzieje dają prowadzone rozmowy. Możemy nawet powiedzieć, że decyzja o powrotu do projektu giełdy może zapaść w każdej chwili, a realny termin debiutu to późna jesień" - podsumował Sapota.

Murapol S.A. jest dynamicznie rozwijającym się deweloperem o zasięgu ogólnopolskim. Obecnie realizuje projekty m. in. w Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, Gdańsku i w Warszawie. Przychody spółki w 2012 r. wyniosły 171 mln zł.