Demonstranci próbowali szturmować budynki na przedmieściach Kairu, skąd nadawane są programy telewizyjne.

Środowiska związane z obalonym prezydentem przedstawiają inną wersję zdarzeń. Demonstranci, którzy przybyli przed budynek telewizji, mieli być nastawieni pokojowo. Gaz miał zostać rozpylony tuż po przybyciu zwolenników Mursiego.
Na początku lipca egipska armia odsunęła od władzy prezydenta Muhammada Mursiego. Doprowadzono do tego po gwałtownych protestach, w których uczestniczyły miliony Egipcjan. Politykowi wywodzącemu się z Bractwa Muzułmańskiego, część społeczeństwa zarzucała islamizację kraju. Sympatycy Mursiego nie uznali obalenia prezydenta. Na dziś zapowiadali "marsz miliona osób".

Ocenia się, że w zamieszkach od czasu obalenia Mursiego zginęło już co najmniej 300 osób.

>>> Czytaj więcej: Zamieszki w Egipcie: Wojsko otworzyło ogień do protestujących w Kairze

Reklama