O godzinie 9:30 ma się rozpocząć demonstracja na placu Klafthmonos w centrum Aten. W południe do strajku dołączą członkowie związku zawodowego, skupiającego pracowników sektora prywatnego (GSEE). Zaplanowali oni czterogodzinną przerwę w pracy.

Grecy od miesięcy protestują przeciwko budżetowym oszczędnościom, narzuconym władzom w Atenach przez międzynarodowych pożyczkodawców. Zgodnie z nimi rząd premiera Antonisa Samarasa musi do końca roku objąć w sumie 25 tys. pracowników tzw. planem mobilności, który przewiduje albo ich przeniesienie, albo zwolnienie. Grecja otrzymała już od instytucji międzynarodowych w sumie 240 miliardów euro, ale mówi się że będzie potrzebowała jeszcze około 10 miliardów euro.

>>> Polecamy: Najważniejsze decyzje, które będzie musiała podjąć Angela Merkel