Poziomy do obserwacji

Dzisiejsze poziomy: cóż, w dużej mierze takie same, jak przez cały tydzień. Wygląda to mniej więcej tak:

EUR/USD: Na 1,3530 pojawiają się oferty sprzedaży, niewielkie oferty pośrednie już zostały zjedzone w okolicach 1,3500/10 (gdzie znajdujemy się obecnie). Pod względem spadków poziom 1,3450 jest dobrze chroniony: oferty kupna przed tym rejonem utrzymały się przez cały tydzień, a kurs w tych okolicach się odbijał, choć w sposób nieco wymuszony i nienaturalny.

GBP/USD: między 1,5950 a 1,6030/50. Przedział zdefiniowany, a wobec braku nowych wiadomości na razie pozostaniemy na tej ścieżce.

Reklama

AUD/USD: W okolicach 0,9330/40 mówi się – tak twierdzą moi informatorzy – o całkiem niezłych korporacyjnych ofertach kupna z pokaźnymi zleceniami stop tuż poniżej tego poziomu. Jeśli chodzi o wzrosty, 0,9380/00 może powstrzymać wszelki pierwszy nadmierny entuzjazm.

USD/JPY: Ponieważ zarówno dolara, jak i jena ostatnio nieco więcej się kupuje, notowania samej tej pary ograniczają się do przedziału i również czekają na świeże bodźce. Pamiętajcie, że w Japonii głosowanie nad podniesieniem VAT-u zaplanowano na następną środę. Patrząc na wykres, znajdujemy się w przedziale między 98,30 (rozsądne oferty kupna) a 99,00/30 ku górze.

USD/CHF: Choć ta para w ostatnich dniach jest zakładnikiem całego nonsensu, jaki dzieje się na EUR/CHF, nadal w dużej mierze stanowi ona funkcję kursu EUR/USD, przy czym 0,9070/75 i 91,35/40 to granice jej przedziału wahań.

Dzisiejsze dane

Dziś po południu zobaczymy dane dotyczące zasadniczych zamówień na dobra trwałe w USA, jak również sprzedaży nowych domów. Nie sądzę, by którakolwiek z tych publikacji jakoś szczególnie ożywiła rynek.

W międzyczasie kaski włóż! I powodzenia!