Rzecznik Izby Paweł Biedziak podkreśla, że urząd nadzorujący lotniczych przewoźników nie potrafił wyegzekwować od spółek Jet Air i jej następcy OLT Express Regional ważnych dokumentów. Zabrakło między innymi sprawozdań finansowych potwierdzonych przez biegłego rewidenta i uwierzytelnionych kopii ubezpieczeń części samolotów.

Ponadto Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał koncesje dla OLT Express Regional i dla Yes Airways z naruszeniem prawa. To, według NIK, doprowadziło do do zbyt późnego zawieszenia działalności spółek, które nie realizowały warunków koncesji.
Kontrola NIK objęła działalność ULC od kwietnia 2011 roku do końca lutego 2012.

Urząd się broni

Urząd Lotnictwa Cywilnego nie zgadza się z zarzutami Najwyższej Izby Kontroli. NIK zarzucił ULC brak rzetelności w nadzorze nad spółkami lotniczymi i wydawanie koncesji z naruszeniem prawa.

Reklama

Rzeczniczka ULC Marta Chylińska powiedziała IAR, że urząd nie zlekceważył swoich obowiązków. Jak podkreśla, kompetencje prezesa Urzędu dopuszczają możliwość podjęcia pewnych decyzji, ale nie nakładają takiego obowiązku. Rzeczniczka dodaje, że nie można cofnąć koncesji lotniczej bez całkowitej pewności, że spółka złamała praw.

Marta Chylińska wskazuje też, że przepisy był niejednoznaczne. Dotyczy to między innymi sprawdzania ubezpieczeń przewoźników od odpowiedzialności cywilnej. Przez część okresu podlegającego kontroli NIK przepisy nie nakładały na przewoźników obowiązku przekazywania ULC dokumentów ubezpieczeniowych - dodaje rzeczniczka.