Pięć organizacji związkowych wystąpiło do władz ZA Puławy (ZAP) o powszechne podwyżki dla pracowników firmy. Domagają się wzrostu wynagrodzeń o 1/4. Ma to być nagroda za dobre wyniki Puław w minionym roku oraz konsolidację spółki z Grupą Azoty. – Ani spowolnienie gospodarcze w Polsce czy stagnacja w Europie, ani zmiany własnościowe w przedsiębiorstwie i personalne w zarządzie ZAP nie miały znaczącego wpływu na jego wyniki. Stąd wnioskujemy, że sukces finansowy zakładów spowodowany jest głównie ciężką pracą załogi – twierdzą związkowcy. Ich zdaniem podwyżka należy się tym bardziej, że pracownicy nie skorzystali z fuzji z Azotami, choć to ZAP jest najsilniejszym filarem grupy. – Dodatkowo fuzja wstrzymała wszelkie ruchy płacowe w naszej firmie – podkreślają związkowcy.

>>> Polecamy: ZA Puławy i KGHM podpisały list o współpracy przy zagospodarowaniu złóż

Puławska firma w roku obrotowym 2012/2013 zarobiła 392 mln zł. Dla porównania ZA Tarnów i kędzierzyński ZAK osiągnęły w minionym roku w sumie 351 mln zł zysku netto, zaś ZCh Police – prawie 102 mln zł.
Grupa Azoty nie chce przystać na żądania płacowe związkowców z Puław. – Trudno zrozumieć podstawę takich wysokich oczekiwań, zważywszy na to, że w ramach Grupy Azoty w Puławach zarobki są najwyższe, a w firmie efektywnie funkcjonuje system premiowy oparty na wypracowywanych wynikach kwartalnych spółki – mówi Grzegorz Kulik, rzecznik Azotów.
Reklama
Średnie miesięczne wynagrodzenie za 2012 rok w ZAP sięgnęło 5310 zł i było wyższe niż w Tarnowie i Policach o odpowiednio 473 zł i 391 zł. Teraz w Puławach chcą zarabiać 6637 zł, czyli o ponad 1300 zł więcej niż do tej pory. Spełnienie postulatów pracowników oznaczałoby, że roczne wydatki na pensje w ZAP wzrosłyby o około 52 mln zł (to poziom odpowiadający 13 proc. zysku netto tej firmy). Załoga Puław jest bowiem najbardziej liczną w całej Grupie Azoty. W ZAP pracują 3272 osoby, podczas gdy w Tarnowie 2065, w Policach – 2295 i w ZAK – 1590.
Grzegorz Kulik przekonuje, że władze spółki będą rozmawiać o podwyżkach. – Obecnie rozpoczęły się coroczne negocjacje w sprawie ustalenia wskaźnika wzrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia na bieżący rok obrotowy. Zaraz po ustaleniu wskaźnika ruszą też negocjacje umowy społecznej związanej z konsolidacją puławskiej spółki w ramach Azotów – tłumaczy rzecznik Grupy.
Zgoda na wzrost płac w Puławach, których pracownicy zarabiają najwięcej w Grupie Azoty, może spowodować eskalację żądań w innych spółkach. A w tych dopiero co udało się porozumieć z załogami w sprawie wynagrodzeń. W tarnowskich zakładach ostatnia podwyżka miała miejsce w lipcu. Pensje wzrosły o około 7 proc. W ZCh Police do ostatnich zmian w wynagrodzeniach doszło też dwa miesiące temu. Do pensji pracownikom doliczono 200 zł brutto oraz zwiększono kwoty dodatku zmianowego o 50 zł brutto. Ponadto w tym roku o 5 proc. wzrosły wynagrodzenia w ZAK. Ostatnie podwyżki w Puławach miały natomiast miejsce ponad rok temu. Jak informują w ZAP, pensje podniesiono o 11 proc., a o 4 proc. zwiększono kwotę przyznawaną w ramach systemu premiowego opartego na kwartalnych wynikach.