W Hiszpanii trwa strajk generalny oświaty. W 70 miastach odbyły się manifestacje przeciwko przyjętej w tym miesiącu reformie oświaty oraz cięciom budżetowym. Protestujący zażądali dymisji ministra edukacji, Ignacio Werta.

„Myślę - a potem zawadzam”, „MinisterWert na emigrację”, „Rząd chce zagłodzić szkoły” - to hasła, jakie widniały na niesionych transparentach.

Organizatorzy protestu: Platforma Szkoły Publicznej i nauczycielskie związki zawodowe zapowiedzieli, że nie zamierzają negocjować z ministerstwem oświaty.

„Odrzucamy cięcia budżetowe i reformę, którą nam narzucono. Nie ma o czym mówić. My się na nie zgadzamy” - informował Jose Luis Pazos, kierujący Platformą Szkoły Publicznej. nie

Reklama

Protest poparli rodzice oraz co trzecia szkoła prywatna i społeczna. Zdaniem organizatorów, w strajku uczestniczyło 83 proc. wykładowców i nauczycieli. Ministerstwo edukacji twierdzi, że 4-krotnie mniej.