Od kilku miesięcy resorty skarbu państwa oraz środowiska nie mogą dojść do porozumienia co do ostatecznego kształtu ustawy dotyczącej poszukiwania i wydobywania gazu łupkowego.

Koncerny energetyczne już obwiniają rząd, że brak zapowiadanych regulacji prawnych hamuje poszukiwania. Wiceminister środowiska Piotr Woźniak przekonuje, że już wkrótce poznamy ostateczną wersję prawa łupkowego. "Myślę, że na przełomie listopada i grudnia Rada Ministrów zdecyduje, jaka wersja projektu ustawy trafi do Sejmu" - przekonuje główny geolog kraju.

>>> Polecamy: Gaz łupkowy: firmy biorą na celownik Polskę centralną

Resorty skarbu i środowiska spierają się przede wszystkim o kontrolę nad nowo otwartym Narodowym Operatorem Kopalin Energetycznych. Firmy energetyczne twierdzą, że to zamieszanie zniechęca do poszukiwań. W tym roku wykonano dopiero 12 odwiertów, z czego połowa została zrealizowana przez polskie firmy, Orlen i PGNIG. Piotr Woźniak przekonuje, że nie ma powodów do niepokoju.

Reklama

Do tej pory w całej Polsce wykonano dopiero 51 odwiertów. Eksperci przyznają, że trzeba w Polsce wiercić trzy razy szybciej, żeby ocenić zasoby łupkowe do 2021 roku. W innym wypadku stanie się to dopiero w 2037 roku.

>>> Czytaj też: Gaz łupkowy: Orlen planuje na przyszły rok trzy odwierty