50-calowy telewizor LED za 229 dolarów lub 32 -calowy za 98 dolarów, iPad Mini za 200 dolarów, 50 proc. zniżki na wszystko w sklepie odzieżowym Old Navy. To tylko niektóre z tysięcy ofert jakie dla klientów przygotowały w tym roku sieci handlowe.

Takim okazjom trudno się oprzeć, więc dziesiątki milionów Amerykanów zaraz po zakończeniu świątecznego obiadu ruszyło do sklepów. W samym supermarkecie Walmart zakupy zrobiło wczoraj 22 miliony osób. Najpopularniejsza była elektronika - telewizory, komputery, tablety i aparaty fotograficzne. W tym roku doszło do niewielu incydentów - nikt nikogo nie stratował ani nie zastrzelił. W pojedynczych sklepach doszło tylko do drobnych bijatyk.

Otwarcie sklepów w dzień świąteczny spotkało się z surową krytyką amerykańskich mediów. Handlowcy bronią się jednak, że dają klientom to czego oni potrzebują i że nikt nikogo nie zmusza do pójścia na zakupy. Z kolei dla pracowników sieci handlowych praca w święto była dobrowolna. Ci, którzy się na to zdecydowali otrzymali wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, darmowe posiłki i duże zniżki na świąteczne zakupy.

>>> Czytaj też: "Czarny piątek" dociera do Europy. Brytyjskie sklepy oferują przeceny

Reklama