Nasza sieć autostrad i ekspresówek jest już dłuższa niż w Portugalii, która ma ponad 2,5 tys. i Holandii – prawie 2,3 tys. km – pochwaliła się wczoraj Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Szef GDDKiA Lech Witecki zapowiedział, że sieć szybkich dróg wydłuży się do końca roku do 2739 km (w 2008 r. było ich 1016 km). Z zestawienia wynika, że już tylko pięć krajów UE wyprzedza pod tym względem Polskę: Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy i Wielka Brytania. GDDKiA zapowiada, że tę ostatnią możemy zostawić w tyle na przełomie 2016 i 2017 r. Czy jest się z czego cieszyć? Eksperci wskazują, że istotniejszym parametrem niż długość tras jest ich zagęszczenie. W najbardziej rozwiniętych krajach starej UE szybkich dróg jest średnio 1,8 km na 100 km kw., a Polsce to wciąż niespełna 0,8 km.
>>> Kto najsolidniej buduje drogi według GDDKiA? Zobacz ranking
Potwierdziły się wcześniejsze informacje DGP w sprawie wydatków inwestycyjnych. Dyrekcja przyznała wczoraj oficjalnie, że w związku m.in. z problemami Alpine Bau i Polimeksu-Mostostalu łączne wydatki inwestycyjne sięgnęły w 2013 r. 13,1 mld, podczas gdy miały przekroczyć 17 mld zł. GDDKiA oddała na razie do ruchu 220 km nowych dróg, np. trasę S7 na obwodnicy Kielc i pierwszy odcinek S2 na południowej obwodnicy Warszawy. Ale to nie koniec, bo w GDDKiA trwa wielkie ostrzenie nożyczek. Do końca roku zostanie oddanych jeszcze 130 km nowych dróg. W piątek kierowcy zaczną jeździć trasą S19 od węzła Rzeszów Zachód do Świlczy. Do 20 grudnia ma być gotowy odcinek autostrady A1 z Torunia do Kutna. Przed 23 grudnia powinni ruszyć brakującym odcinkiem autostrady A4 z Jarosławia do Radymna oraz łącznikiem południowej obwodnicy z Al. Jerozolimskimi w Warszawie. Do sylwestra powinien być przejezdny odcinek ekspresówki S8 z Sycowa do Wielunia na trasie Wrocław – Łódź. Na większości odcinków trwają już kontrole nadzoru budowlanego, które poprzedzają otwarcie.
Zobacz też mapę dróg szybkiego ruchu, włączonych do planu budowy na lata 2011-2015.
Reklama
Na przyszły rok GDDKiA planuje otwarcia prawie 500 km dróg, które dziś są w budowie, m.in. A1: pod granicą z Czechami i z Kutna do Strykowa, brakujące odcinki A4 na Podkarpaciu i S17 na obwodnicy Lublina. A w przygotowaniu są kolejne przetargi, które wydłużą listę 41 już ogłoszonych w tym roku. – Do sylwestra ma zostać ogłoszonych 13 przetargów na drogi ekspresowe i obwodnice – twierdzi Tomasz Rudnicki, wicedyrektor GDDKiA.
Pierwsze wystartowały już wczoraj po południu: to obwodnica Olsztyna i droga S17 z Warszawy do Garwolina. Następna będzie południowa obwodnica Warszawy S2, która dziś urywa się w połowie. Sławomir Nowak obiecywał dwa postępowania, ale – co jest nowością – w tym roku będą trzy – na cały odcinek (z tunelem pod Ursynowem i mostem przez Wisłę aż do wylotu na Lublin). Koszt inwestycji jest astronomiczny – ponad 6,7 mld zł. Ten ruch jest możliwy, bo wicepremier Elżbieta Bieńkowska zmieniła program budowy dróg do 2015 r. (S2 w Warszawie zastąpiła S3 od Legnicy do granicy z Czechami). W ciągu najbliższych dni będą jeszcze przetargi m.in. na obwodnice Nysy, Bełchatowa, Kłodzka i Brodnicy oraz trasa S8 z Radziejowic do Paszkowa.
Polecamy również artykuł opisujący główne szlaki transportowe w UE, które mają zostać wybudowane do 2050 roku.