Stabilizacji notowań sprzyjał przede wszystkim ubogi w informacje kalendarz makroekonomiczny, ale też oczekiwanie na zaplanowane ważne publikacje w kolejnych dniach, które mogą zaważyć na kierunku zmian notowań. Na rynku wyczuwa się jednak wyraźne osłabienie apetytu na ryzyko.

Wczoraj dotarły do nas głównie dane z Europy. W grudniu 2013 roku inflacja HICP w strefie euro wyniosła 0,8 proc. r/r wobec 0,9 proc. miesiąc wcześniej. Ceny w Eurolandzie rosły w ub. miesiącu nieco wolniej od prognoz, analitycy oczekiwali bowiem rocznej dynamiki inflacji HICP na poziomie 0,9 proc. Eurostat opublikował jednocześnie listopadowe dane o zmianie cen producentów. Wskaźnik PPI w analizowanym miesiącu ukształtował się na poziomie -1,2 proc. r/r, po tym jak w październiku było to -1,3 proc. r/r. Dla Niemiec podano zaś dane z rynku pracy. W grudniu ub. roku stopa bezrobocia u naszych zachodnich sąsiadów, po uwzględnieniu czynników sezonowych, utrzymała się na poziomie 6,9 proc. Opublikowane dane okazały się zgodne z rynkowym konsensusem. W rezultacie, grudzień był czwartym kolejnym z rzędu miesiącem, kiedy bezrobocie utrzymało się na poziomie 6,9 proc., po tym jak wcześniej (również przez cztery miesiące z rzędu) wynosiło ono 6,8 proc. Po południu poznaliśmy dane zza oceanu. W listopadzie 2013 roku deficyt handlowy USA zmniejszył się do 34,25 mld USA z 39,33 USD miesiąc wcześniej. Rynek prognozował -40 mld USD.

W rezultacie na rynku głównej pary walutowej choć euro wyhamowało spadki, inwestorzy nie wykazywali chęci umocnienia wspólnej waluty. Nominalnie kurs EUR/USD odbijając się od wsparcia na 1,358 dotarł w tym tygodniu w okolice lekko ponad 1,365. W kraju złoty pozostawał we wtorek pod presją sprzedających. Kurs EUR/PLN w trakcie dnia dotarł w okolice oporu na 4,185 zaś USD/PLN praktycznie przez całą wczorajszą sesję oscylował lekko poniżej tegorocznego maksimum na poziomie 3,07. Po południu można było zauważyć lekkie odreagowanie, niemniej były to ruchy kosmetyczne.

Już od dzisiejszej sesji na rynek napływać zaczną ważne z inwestycyjnego punktu widzenia publikacje. W środę poznamy zamówienia w przemyśle Niemiec. Dla strefy euro podana zostanie inf. dot. sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia. W USA zaprezentowany zostanie zaś raport ADP dot. nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym. Dziś wieczorem naszą uwagę przyciągać będzie też publikacja protokołu z grudniowego posiedzenia FOMC głównie z racji rozpoczęcia w tym miesiącu redukowania przez Fed programu QE3. Dzień później śledzić będziemy wyniki posiedzenia EBC, a w szczególności konferencję prasową M.Draghiego. Retoryka wypowiedzi szefa EBC pozostanie najprawdopodobniej gołębia pomimo nieco lepszych danych napływających z Europy w ostatnim czasie (nie licząc poniedziałkowych, rozczarowujących informacji dot. PMI dla sektora usług). Coraz większym problemem staje się bowiem spadająca inflacja, która może wywierać presję na bank centralny w najbliższych miesiącach. Dlatego też spodziewamy się, że kwestia ta będzie teraz silniej niż dotychczas akcentowana. Jednocześnie oczekujemy, że rada EBC nie zmieni parametrów polityki pieniężnej, utrzymując stopy procentowe na dotychczasowym poziomie oraz podtrzyma ocenę, że stopy procentowe w strefie euro pozostaną na bieżącym lub niższym poziomie w dłuższej perspektywie. Czwartek to też dzień publikacji indeksów nastrojów w gospodarce i wśród konsumentów strefy euro oraz tradycyjnie tygodniowych danych z rynku pracy w USA (raport initial jobless claims).

Reklama

Tydzień zakończy zaś publikacja rządowego raportu z rynku pracy w USA. Jeśli grudniowy non-farm payrolls okazałby się dobry (rynek oczekuje 335 tys. nowych miejsc pracy w sektorze poza rolnictwem), to można oczekiwać dalszego umocnienia waluty amerykańskiej względem euro. Silne akcentowanie poprawy sytuacji na rynku pracy było głównym powodem podjęcia przez Fed decyzji o zmniejszeniu o 10 mld USD wartości skupowanych co miesiąc aktywów do obecnych 75 mld USD. Niemniej, jak wskazywały wystąpienia członków Fed z ostatnich, Rada będzie raczej ostrożna w kwestii tempa wycofywania się z programu QE3. W najbliższych dniach naszą uwagę przyciągać powinny też doniesienia z Chin. Pod znakiem zapytania staje bowiem ambitny plan ożywienia tamtejszej gospodarki i jak wskazują finansiści ewentualne nasilające się problemy Państwa Środka mogą stać się jednym z największych ognisk ryzyka dla rynków w bieżącym roku. W grudniu słabsze od oczekiwań okazały się oba wskaźniki aktywności PMI (dla sektora usług i przemysłu). W czwartek poznamy dane inflacyjne, zaś w piątek dot. bilansu handlowego Chin.