John Salt mówi Polskiemu Radiu, że likwidacja zasiłków na potomstwo imigrantów, może spowodować napływ tych dzieci, ale też innych członków rodziny, na Wyspy. A to jeszcze bardziej obciążyłoby brytyjski system socjalny.

Niedawno premier David Cameron ogłosił, że chciałby skończyć z sytuacją w której imigrant pobiera zasiłek na dziecko, które zostało w jego ojczyźnie. Posłużył się przy tym "polskim" przykładem.

>>> Polecamy felieton Daniela Rząsy, szefa redakcji Forsal.pl: Oto główny powód, dla którego utalentowani Polacy emigrują z Polski

"Rząd nie dysponuje analizami pokazującymi koszty takiego rozwiązania".- mówi Polskiemu Radiu profesor John Salt. Jak tłumaczył, przywodzi mu to na myśl sytuację, do której doszło w latach siedemdziesiątych w RFN. Wtedy niemiecki rząd wprowadził takie rozwiązanie. Powiedział imigrantom - głównie z Jugosławii i Turcji - "nie możesz ubiegać się o dodatek na dziecko nie mieszkające w Niemczech". Skończyło się na tym, że wielu przybyszów sprowadziło do Niemiec swoje rodziny.

Reklama

Efekt był zupełnie odwrotny od zamierzonego - mówi prof. Salt. Dodaje jednak, że w tym przypadku masowy napływ imigrantów z Unii jest raczej mało prawdopodobny. Ekspert ocenia bowiem, że wspomniany zasiłek nie jest pobierany przez zbyt wielu przybyszów.

Rozmówca Polskiego Radia wyraził też przekonanie, że rządowi brytyjskiemu trudno byłoby też przeforsować owo rozwiązanie ze względu na sprzeciw na forum europejskim.

>>> To nie koniec zmian na Wyspach. Zobacz, co brytyjski rząd szykuje dla Polaków