Ipopema TFI postanowiło, że zarządzany przez firmę zamknięty fundusz rynku mieszkaniowego nie zakończy działalności w połowie 2014 r., ale będzie funkcjonował aż do 29 grudnia 2015 r. Fundusz, który w 2010 r. sprzedał certyfikaty za ponad 54 mln zł, inwestował w nowe mieszkania w stolicy. Kupował je jeszcze w trakcie budowy.
– Sprzedaż rozpoczęliśmy zgodnie z założeniami. Oferty zostały wystawione w I kw. 2013 r. Niestety, wobec trwającej jeszcze w 2013 r. presji cenowej nie decydowaliśmy się na transakcje po nieatrakcyjnych według nas cenach – mówi Aleksander Widera, wiceprezes Ipopema TFI.
Wcześniej TFI zakładało, że średnioroczna stopa zwrotu funduszu wyniesie 11–12 proc. Aleksander Widera tłumaczy, że te założenia bazowały na obserwacji rynku pod koniec 2010 r., po dość silnych spadkach cen.
Reklama
– Niestety, następne lata przyniosły kolejny europejski i amerykański kryzys zadłużenia. Ceny nieruchomości w Polsce spadały. Planowany 3,5-letni okres trwania funduszu przypadł na dekoniunkturę, która dotknęła ostatecznie również rynek warszawski. Wydłużenie czasu funduszu ma nam umożliwić wykorzystanie powoli obserwowanej zwyżki cen mieszkań – deklaruje wiceprezes Ipopema TFI.
Nie precyzuje, czy pierwotne założenia wyników Ipopemy Rynku Mieszkaniowego są aktualne.
Wydłużenie działalności w oczekiwaniu na lepsze ceny to nie pierwszy przypadek wśród funduszy inwestujących w nieruchomości. Takie problemy miały już fundusze, które powstały przed wybuchem kryzysu w 2008 r. i koncentrują się na biurach oraz powierzchniach handlowych. Kilkakrotnie termin zakończenia działalności przekładała Arka BZ WBK Funduszu Rynku Nieruchomości FIZ. Obecny to koniec czerwca. O dwa lata dłużej, do grudnia 2015 r., będzie działał BPH FIZ Sektora Nieruchomości.
Wydłużając działalność, TFI chcą uniknąć sprzedaży nieruchomości pod presją czasu i po niskich cenach, szczególnie jeśli w ich portfelach dominują biura oraz centra handlowe, które nie zaliczają się do grupy najlepszych na rynku obiektów. W ciągu ostatnich lat wyceny tych nieruchomości mocno spadały, podczas gdy najlepsze obiekty są sprzedawane po cenach zbliżonych do poziomów sprzed wybuchu kryzysu finansowego.
Niekorzystnego wpływu nieruchomości z niższej półki na wycenę funduszu nie ukrywa na przykład Arka BZ WBK Fundusz Rynku Nieruchomości. W jego portfelu znajdują się obecnie tylko takie obiekty, a fundusz w czasie ostatniej wyceny stracił 5,7 proc. Między innymi z powodu spadku wyceny nieruchomości biurowych 7,1 proc. po ostatniej wycenie stracił również BPH FIZ Sektora Nieruchomości.
Michał Ćwikliński, dyrektor działu doradztwa inwestycyjnego w agencji Savills, wskazuje, że na rynku widać teraz rosnące zainteresowanie obiektami z niższej półki. I choć do niedawna takie oferty w ogóle się nie sprzedawały, to duży spadek cen zwrócił na nie uwagę inwestorów.