Jeśli oddzwonisz, zapłacisz fortunę. Urząd Komunikacji Elektronicznej ostrzega przed niepokojącym zjawiskiem, z którym styka się coraz więcej osób.
Najczęściej podejrzane numery zaczynają się od cyfr 22 lub 24. Kojarzy się nam to z numerem warszawskim czy płockim. Coraz częściej okazuje się jednak, że oddzwaniając, łączymy się z Demokratyczną Republiką Konga czy Gwineą Równikową, co skutkuje później wysokimi rachunkami.

>>> Polska nie chroni skutecznie swoich interesów w UE. Powód: za mało urzędników w KE. Im więcej naszych urzędników na kierowniczych stanowiskach, tym lepiej chroniony będzie interes kraju. Teraz niestety, nie jest.

Przed oszustami ratuje rozwaga

Najprostszą receptą, by nie dać się oszukać jest rozwaga w oddzwanianiu. Dawid Piekarz zaznacza, że o reklamację jest niezwykle trudno, gdyż oszuści z krajów afrykańskich są nieuchwytni. Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku. - Apelujemy, żeby oddzwaniać "z głową". Trzeba zobaczyć czy ten podejrzany numer ma taką samą liczbę cyfr jak polski, a także, by sprawdzić czy zaczyna się od "+48", wtedy mamy pewność, że to rodzimy numer - podkreślił Dawid Piekarz.

Reklama

Połączenia do krajów afrykańskich kosztują średnio od kilku do kilkunastu złotych za minutę. Urząd Komunikacji Elektronicznej ostrzega, że oszuści mogą również dzwonić z innych, odległych państw.

>>> Branża zamierza odzyskać część klientów, którzy do tej pory byli dla niej zbyt ryzykowni lub za biedni.Walka na chwilówki? Banki zawalczą o klienta z parabankami