Słabsze dane makro nie popsuły nastrojów na rynkach akcji. Wczoraj rozczarowały zarówno raport o sprzedaży detalicznej w USA, jak i niemiecki indeks nastrojów inwestorów ZEW. Sprzedaż w USA wzrosła w kwietniu nieznacznie, choć należy przyznać, że i tak dobre dane za marzec zostały jeszcze dodatkowo skorygowane w górę. Dlatego też rynek podszedł do tej publikacji spokojnie. Słaby ZEW (piąty kolejny spadek indeksu!) skomplikował atak niemieckiego indeksu DAX30 na nowe szczyty, jednak nie spowodował większego cofnięcia

. Cały czas szczyt jest w zasięgu ręki i wzrosty do pięciocyfrowego poziomu indeksu są możliwe. W Chinach dziś udana sesja po nietypowym posiedzeniu PBOC, który zalecił bankom komercyjnym szybsze procedowanie wniosków o kredyt hipoteczny wobec spowolnienia na rynku nieruchomości. Kontrakt na chiński Hang Seng rósł o ponad 1,5%.

Te dobre nastroje nie potrafią udzielić się GPW, a jedynie powstrzymują spadki. W tej sytuacji inwestorzy mogli zwrócić uwagę na krajowe raporty za pierwszy spółek publikowane przez spółki z GPW. Jednak wyniki takich firm jak PZU, PGE, Tauron czy TVN były zbliżone do oczekiwań rynku i nie zmieniły obrazu na GPW (wyniki podaliśmy w serwisie xPuls).

Czekamy jeszcze na wynik KGHM, który ze względu na swoje znacznie może mieć większy wpływ na cały indeks WIG20/30. Konsensus zakłada spadek zysku netto o niemal połowę do 555 mln złotych.

Reklama

Kontrakt na WIG20 zaczyna dzień w okolicach 2400 pkt. Patrząc na inne rynki jest potencjał do marszu w górę, przynajmniej do 2465 pkt. Jeśli nie zostanie on wykorzystany w najbliższych dniach będzie to świadczyło o słabości popytu.