Tak jak można było się spodziewać obecny tydzień nie przyniósł znaczących zmian na rynku walutowym, a głównym tematem pozostają ewentualne działania ze strony EBC.

Poznaliśmy również świetne dane z Polski, dobre z USA i słabe ze Strefy Euro. Złoty traci nieznacznie w skali tygodnia.

Po tym jak Mario Draghi zasugerował w zeszłym tygodniu, że EBC może luzować politykę monetarną na czerwcowym posiedzeniu euro nie ma dobrych dni. Niemal cały obecny tydzień kurs EURUSD spadał, a pierwsza zauważalna korekta w tym trendzie pojawiła się podczas czwartkowej sesji. Niedźwiedzie chwilowo oddają pole, ale dopiero wyjście ponad poziom 1,3730 może doprowadzić do większych wzrostów na tym rynku. Dopóki ta bariera nie zostanie przekroczona, to scenariuszem bazowym będą dalsze spadki.

Rozczarowujące były dane o wzroście gospodarczym w Strefie Euro. O ile gospodarka Niemiec rozwija się w pierwszym kwartale o 0,8% k/k, o tyle pozostała części Eurolandu praktycznie stoi w miejscu, a gospodarka włoska ponownie kurczy się. Bez zaskoczeń obyło się przy okazji finalnych odczytów inflacji PMI z gospodarek europejskich. Przy takich rozstrzygnięciach do działań EBC jest coraz bliżej, a rynek wyraźnie dyskontuje taki scenariusz. Wydaje się, że obniżka stóp procentowych jest już w cenach EURUSD, dlatego pytanie brzmi czy Mario Draghi będzie w stanie zaskoczyć rynek czymś jeszcze.

Solidnie wypadają dane z USA, gdzie pozytywnie zaskoczyły dwa publikowane wskaźniki regionalne i dane z rynku nieruchomości. Nieco wyższa od oczekiwań była także inflacja bazowa. Warto dodać do tego jeszcze świetny odczyt z rynku pracy – po zasiłki dla bezrobotnych zgłosiło się w ubiegłym tygodniu 297 tys. osób – najmniej od 2007 roku. Już teraz na rynku mówi się o bardzo wysokim odczycie zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym podczas kolejnego odczytu – nawet w okolicy 300 tys. Pozytywny obraz gospodarki USA zaburzają nieco dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, jednak póki co rynek nie przejął się tym zbytnio.

Reklama

Jeśli chodzi o rodzimy rynek, to wzrost gospodarczy wyniósł 3,3% w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Tak dobrze nie było od 2012 roku i jest to powód do optymizmu, tym bardziej, że podobnego odczytu nie notuje żadna istotna gospodarka europejska. Mimo dobrych danych przeciętnie radzi sobie złoty, jednak w tym przypadku jak zwykle istotniejsze są czynniki globalne. Jeśli kurs EURUSD powróci do spadków to USDPLN powinien atakować opór na 3,07 z potencjalnym celem na 3,10. Stabilniej sytuacja wygląda natomiast sytuacja na EURPLN, gdzie bariera na 4,20 powinna powstrzymywać dalsze zwyżki.

W przyszłym tygodniu poznamy dane o produkcji przemysłowej z Polski, wstępne PMI dla gospodarek europejskich, protokół z posiedzenia FOMC oraz finalne dane o wzroście PKB w Europie.