Kurs GBPPLN zawędrował w okolice styczniowych szczytów, a potencjał do dalszego osłabienia złotego nadal istnieje. Poza wydarzeniami z Wielkiej Brytanii ciekawie wygląda sytuacja na głównej parze walutowej EURUSD.

Sprzedaż detaliczna na Wyspach rośnie o 6,9% w relacji rocznej i o 1,3% miesiąc do miesiąca. To zdecydowanie wyżej niż zakładany konsensus na poziomie odpowiednio 5,2% i 0,3%. Jest to najlepszy odczyt od niemal 10 lat, a tak dobrze nie było nawet w przedkryzysowym 2007 roku. Cel dla stopy bezrobocia został osiągnięty ponad 2 lata przed czasem, ale Bank Anglii nadal nie chce podwyższać stóp procentowych w związku z czym odszedł od konkretnych celów makroekonomicznych. Wydaje się jednak, że jeśli gospodarka Wielkiej Brytanii nadal będzie rozwijała się w takim tempie, to BoE nie uniknie podwyżki stóp procentowych być może nawet w czwartym kwartale tego roku, choć bardziej prawdopodobny jest pierwszy kwartał 2015 roku. Tak czy inaczej wszystko wskazuje na to, że Bank Anglii zostanie drugim po RBNZ (Nowa Zelandia) bankiem centralnym z grupy G-10, który podwyższy stopy procentowe. To oczywiście przekłada się na siłę brytyjskiej waluty, która dziś ponownie zyskuje na wartości. Za funta płacimy już 5,16 zł, a w krótkiej perspektywie czasowej kurs GBPPLN może zmierzać do okolic 5,20 zł.

Złoty traci na wartości również względem innych głównych walut. Ciekawą informacją dzisiejszego dnia był cytowany przez agencję Reuters Marek Belka, który „widzi ryzyko deflacji w Polsce”. W chwili obecnej jest to mało prawdopodobne, ale takie ryzyko mogłoby wpływać negatywnie na polską walutę. Złoty coraz mocniej traci względem dolara, który dziś jest mocny na całym rynku. Kurs EURUSD zszedł do najniższego poziomu od tygodnia, przez co kurs USDPLN przez chwilę wyszedł ponad 3,06. Cały czas uważamy, że USDPLN zaatakuje opór na 3,07 i może ewentualnie rosnąć do okolic 3,10. Złoty umacnia się natomiast względem euro, a za europejską walutę ponownie płacimy mniej niż 4,18 zł.

Przed nami jeszcze najważniejsze wydarzenie dzisiejszej sesji – o godzinie 20:00 poznamy protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Komunikat FED nie powinien być zaskakujący, ale mimo wszystko można spodziewać się podwyższonej zmienności. Jutro kluczowa sesja dla euro – poznamy cały szereg wstępnych odczytów PMI dla gospodarek europejskich. Jeśli dane nie zaskoczą mocno na plus, to kurs EURUSD będzie skazany na spadki również w kolejnych dniach.

Reklama