• Zeznania Carneya – mocny wzrost liczby miejsc pracy, kiepski wzrost wynagrodzeń
• Spodziewaliśmy się dalszego manipulowania forward guidance
• Na XAU/USD po zwyżce zapewne w okolicach 1 325 USD za uncję pojawią się sprzedający

Po kolejnej spokojnej nocy i raczej bezbarwnych wynikach wskaźnika niemieckiego instytutu IFO inwestorzy całą swą uwagę zwrócili na przesłuchanie w Treasury Select Committee dotyczące raportu Bank of England na temat inflacji. Głównym pytaniem było oczywiście to, które oblicze ukaże nam dziś Mark Carney, u którego dopiero co zdiagnozowałem chorobę dwubiegunową.

Dalsze manipulowanie forward guidance było gwarantowane, ale zastanawiałem się, w jaki sposób bankierzy wygładzą dwie strony tej samej monety, tj. bańkę na rynkach nieruchomości oraz inflację, która może, ale nie musi okazać się wiarygodna, choć teraz, według oficjalnych statystyk, wydaje się nieco słabsza.

Już słyszeliśmy, że jeśli bank będzie podnosić stopy procentowe, musi to robić stopniowo, a zbyt wczesne zmiany zduszą ożywienie gospodarcze. Więc ostatecznie spodziewałem się pustosłowia z lekko gołębim zabarwieniem, co mogło oznaczać wyczyszczenie zleceń stop na GBP/USD po drodze w dół, zanim kupujący ponownie pojawią się w okolicach 1,6950.

Reklama

Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem będzie teraz gra w parach z euro i jenem, a w pewnym stopniu także szterlingiem.

EUR/AUD jest dobrym przykładem szybko kształtującego się trendu bocznego. Na razie wydaje się, że najprostszym scenariuszem będą wzrosty, gdyż AUD z trudem zyskuje na wartości. Szybki ruch ku dołowi w notowaniach "małego wojownika" może sprawić, że na EUR/AUD powyżej 1,4500/30 znów zaczną się licznie gromadzić sprzedający.

CHF/JPY, o którym wspomniałem wczoraj, zachowuje się dobrze i w chwili, gdy to piszę, kurs utrzymuje się powyżej okrągłego poziomu, na 114,10. Jeśli udało się wam zająć długą pozycję, zlecenia stop możecie teraz przenieść na poziom wejścia, a jeśli pokonamy rejon 114,30, będziecie pewnie mogli pomyśleć o realizacji części zysków. Dalsze wzrosty mogą być z początku zbyt trudne do osiągnięcia.

GBP/CAD może dalej tracić, ale powinien ustabilizować się w okolicach 1,8200. Jednak jeśli GBP/USD nagle mocno straci, a na USD/CAD nadal będzie dużo transakcji, wówczas spodziewajcie się zobaczyć poziom 1,8170/50.

Po południu mieliśmy też poznać zamówienia na dobra trwałe w Stanach Zjednoczonych, jak też ostateczną wersję dynamiki PKB i indeks PMI dla usług. W przypadku wszystkich tych wskaźników spodziewałem się potwierdzenia, że gospodarka USA marnieje, i planowałem zająć odpowiednie do tego pozycje… Tak, jasne, na takim rynku?!

Oprócz poziomów wymienionych powyżej:

AUD/USD: Zlecenia stop rozmieszczono tuż poniżej okolic 0,9390; aż do rejonu 0,9350/60 nie widać żadnych prawdziwych ofert kupna. W górnej części przedziału bariera na 0,9450 wydaje się na dziś zbyt odległa i raczej do niej nie dojdziemy, gdyż poniżej 0,9420/30 ulokowali się sprzedający.

XAU/USD: Po tę parę nie sięgam zbyt często, ale biorąc pod uwagę niezwykłe odbicie, jakie w niej ostatnio widzieliśmy przygotujcie się, że w okolicach 1 325/7 pojawi się trochę chętnych do sprzedaży. Powyżej poziomu 1 330 widać nieco zleceń stop, ale nie jestem pewien, czy do nich dzisiaj dotrzemy. W dolnej części przedziału, w okolicach 1 312/15, najwyraźniej wciąż jeszcze tkwią kupujący.

Kaski włóż! Życzę wam dziś powodzenia.