Można z nich wyciągnąć wniosek, że bojówkarze byli zaskoczeni tym, iż zestrzelili samolot cywilny.

Służba Bezpieczeństwa opublikowała dwie krótkie rozmowy. W obydwu z nich separatyści przyznają się do tego, że zestrzelili samolot. Bojówkarze pojechali na miejsce i byli zdziwieni, że wśród ofiar byli tylko cywile, a na pokładzie nie było broni.

Donieckie władze skarżą się, że separatyści uniemożliwiają prowadzenie akcji ratunkowej, nie dopuszczają na miejsce ratowników i ekspertów. Bojówkarze już zapowiedzieli, że czarne skrzynki przekażą do Moskwy do Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), czyli instytucji, która bada wypadki na terytorium byłego ZSRR.

>>> Czytaj więcej na temat katastrofy Boeinga 777 na Ukrainie

Reklama