ikona lupy />
Barack Obama / Bloomberg / Daniel Acker

Biały Dom oświadczył, że wprowadzone przez Moskwę sankcje odwetowe na produkty żywnościowe uderzą przede wszystkim w Rosję.Prezydent USA powiedział, że na razie nie widzi potrzeby dozbrajania Ukrainy. Prezydent Barack Obama oświadczył, że w sferze gospodarczej Rosja już płaci wysoką cenę za destabilizowanie Ukrainy.

- Rosyjska gospodarka stanęła w miejscu, zanotowano odpływ kapitału o wartości od 100 do 200 miliardów dolarów, inwestorzy nie kwapią się do otwierania biznesów w Rosji - mówił prezydent.

Obama dodał, że prezydent Putin stoi przed wyborem - albo uszanuje suwerenność Ukrainy albo cenę za jego politykę zapłacą sami Rosjanie.

Reklama

>>> Czytaj też: Galopujący wzrost PKB i 170 mln konsumentów. Zobacz, dlaczego USA zainteresowały się Nigerią

Separatyści nie dorównują armii ukraińskiej. Inwazja to co innego

Amerykański prezydent powiedział też, że na razie nie widzi potrzeby dozbrajania Ukrainy. - Jak na razie Kijów walczy z grupą separatystów, którzy nie są w stanie dorównać armii Ukraińskiej. Jeśli dojdzie do rosyjskiej inwazji znajdziemy się w zupełnie innej sytuacji - wyjaśniał.

Barack Obama nie odniósł się do zapowiedzianych przez Rosję sankcji odwetowych. Jednak rzecznik Białego Domu Shawn Turner wyraził przekonanie, że pogłębią one izolację Rosji i w konsekwencji uderzą w gospodarkę tego kraju.

>>> Czytaj też: Odwet Putina: Rosja nałoży embargo na kraje, które ogłosiły wobec niej sankcje