Minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki, który uczestniczył w Pilchowicach w dożynkach wojewódzkich na Śląsku, zapewnił, że wszyskie organizacje, które się zgłoszą, taką żywność otrzymają. Zadeklarował, że produkty trafią między innymi do Banków Żywności, Caritasu, Czerwonego Krzyża, a te następnie przekażą żywność mniejszym organizacjom.

- Zasada jest prosta, każde zgłoszone zapotrzebowanie będzie zrealizowane ze strony Agencji Rynku Rolnego, natomiast produkt nie może wrócić na rynek - stwierdził Marek Sawicki.
Szef resortu rolnictwa oświadczył także, że kwota unijnych rekompensat przyznanych za rosyjskie embargo nie jest ostateczna. - To kwota startowa - powiedział.

Jak dodał, pieniądze nie pochodzą z funduszy rolnych tylko z rezerwy ogólnej. Marek Sawicki oświadczył, że unijni komisarze zapewniali go, że jeśli środki zostaną wyczerpane, będą uruchomione nowe.

- Gorszą i bardziej niesprawiedliwą jest kwestia podziału tych środków, dlatego że dla rolników zorganizowanych ta kwota jest wyższa niż dla rolników indywidualnych, to rzecz niedopuszczalna, będziemy interweniowali na poziomie Komisji Europejskiej - mówił polityk PSL.

Reklama

Zrzeszające rolników izby podtrzymały dziś deklarację, że jeśli unijne rekompensaty nie zostaną zwiększone rolnicy, rozpoczną protest w Brukseli.

>>> Czytaj też: Kto zarobi na rosyjskim embargu? Europa straci, świat zyska