3,8 proc. rocznie – tyle każą sobie płacić inwestorzy za ryzyko związane z zaangażowaniem się w rosyjski rynek długu. Podobne wartości na rynku CDS-ów (Credit Default Swap – zobacz definicję w Finansopedii) notują np. Liban, Salwador czy Irak – kraje, które mają rating śmieciowy, albo nie mają go w ogóle.

Rosyjskie CDS-y, które mierzą koszty ubezpieczenia papierów dłużnych na wypadek niewypłacalności państwa, rosną już 10. dzień z rzędu. Jak wynika z danych Bloomberga, 5. grudnia osiągnęły najwyższy od 5 lat poziom 381 pkt bazowych. To najdłuższa seria wzrostów wycen tych kontraktów od maja 2012 roku. Od początku roku koszt rosyjskich CDS-ów niemal się podwoił. CDS-y Iraku wyceniane są na 335 pkt bazowych, Libanu - na 365 pkt bazowych, a Salwadoru – na 415 pkt bazowych.

Gospodarcze problemy wychodzą na jaw

Rosyjska gospodarka jest w coraz większych tarapatach. Zachodnie sankcje i taniejąca ropa naftowa pchają kraj w stronę recesji. Według rządowych szacunków, PKB Rosji ma spaść w 2015 roku o 0,8 proc. Prognozy międzynarodowych banków są jednak zdecydowanie gorsze. Morgan Stanley przewiduje, że rosyjska gospodarka skurczy się w przyszłym roku o 1,7 proc., Danske Bank prognozuje, że będzie to 1,8 proc. spadku.

“Wszystkie problemy, które do tej pory kumulowały się w rosyjskiej gospodarce, teraz wychodzą na jaw i są widoczne dla wszystkich” – mówi Konstantin Artemov, zarządzający w funduszu Raiffeisen Capital Asset Management. „Nawet jeśli gospodarka Rosji teraz nie upada, prawdopodobieństwo bankructwa rośnie, bo budżet ma coraz większe problemy z powodu spadku cen ropy” – dodaje.

Rynek rosyjskich obligacji rządowych denominowanych w rublach jest dziś najsłabszy od marca, kiedy Rosja przejęła Krym. Rentowność rosyjskich 10-latek w zeszłym tygodniu wzrosła o 147 pkt bazowych do najwyższego poziomu od pięciu lat. W ciągu 10 ostatnich dni rubel osłabił się o 13 proc. 3 grudnia rubel za jednego dolara płacono rekordowe 54,90 rubli. Na skutek interwencji walutowych rosyjskiego banku centralnego pod koniec tygodnia rubel lekko się umocnił do 52,51 rubli za dolara.

Unijne i amerykańskie sankcje wymierzone w Rosję w odpowiedzi na przejęcie Krymu i wspieranie prorosyjskich separatystów na Ukrainie odcięły rosyjskie firmy od międzynarodowych rynków finansowych. Niektóre koncerny już proszą o państwową pomoc. Rosnieft, największy koncern naftowy w Rosji, zwrócił się do rządu z wnioskiem o pożyczkę w wysokości 2 bln rubli (48,9 mld dol.).

Zdaniem Paula McNamara, analityka z GAM UK w Londynie, CDS-y odzwierciedlają pogarszające się fundamenty gospodarcze i mniejszą liczbę kanałów finansowania otwartych dla Rosji. W znacznie mniejszym stopniu ich wycena pokazuje obawę o to, że sankcje uderzą w zagranicznych inwestorów posiadających rosyjskie obligacje.

>>> Polecamy: Święty Krym i groźby Putina – nic nie ratuje giełdy ani rubla

Inwestorzy boją się bailoutu

Cena ropy naftowej, która razem z gazem odpowiada za około połowę dochodów rosyjskiego budżetu, spadła w tym roku o 38 proc. do 68 dol. za baryłkę. Od początku 2014 roku Rosja wydała 76 mld dol. na interwencje w obronie kursu rubla. Rezerwy walutowy Rosji wynoszą dziś ok. 400 mld dol. – wynika z danych banku centralnego. Choć słaby rubel uderza w konsumpcje prywatną, jest korzystny dla rosyjskiego budżetu, powiększając dochody z eksportu w lokalnej walucie. Pozwala to w pewnym stopniu amortyzować straty wynikające z taniejącej ropy.

Dług publiczny Rosji stanowi dziś 9,2 proc. PKB. To drugi najniższy poziom wśród 50 krajów monitorowanych przez Bloomberga. Dla porównania dług Brazylii, która według agencji Standard & Poor’s ma taki sam rating kredytowy co Rosja, sięga 72 proc. PKB, a jej CDS-y sa wyceniane na 165 pkt bazowych.

“Rosja ma niski poziom długu publicznego, wielkie rezerwy i elastyczny kurs walutowy. To uodparnia finanse publiczne na wahania cen ropy na światowych rynkach” – ocenia Jan Dehn, szef działu analiz w Ashmore Group w Londynie.

„Dla inwestorów największym zagrożeniem jest ryzyko przeprowadzenia ogromnego bailoutu rosyjskiej gospodarki w czasie, gdy kraj cierpi z powodu recesji i spadku standardów życiowych mieszkańców ” – mówi Dmitrij Petrow, analityk z londyńskiego oddziału Nomura Holdings. “Ryzyko to będzie się stopniowo zwiększać, co oznacza, że wycena CDS-ów także będzie rosnąć” – dodaje.

>>> Czytaj też: Rosjanie zaczynają odczuwać izolację. Poziom życia się pogarsza