Zrywa się łączność z większością lokalnych portali społecznościowych. Dostępne są natomiast łącza z oficjalną, reżimową agencją informacyjną KCNA i organem prasowym partii komunistycznej - Rodong Sinmun.

Na razie nie są znane przyczyny tych problemów. W ubiegłym tygodniu FBI oskarżyło północnokoreańskie władze o przeprowadzenie cyberataku na hollywoodzkie serwery koncernu Sony Pictures. Do włamania doszło w związku z planowaną premierą filmu komediowego o północnokoreańskim przywódcy. Premierę odwołano po groźbach hakerów, którzy zapowiadali cybernetyczne ataki na Stany Zjednoczone. Prezydent Barack Obama zapowiedział wtedy podjęcie zdecydowanych kroków przeciwko Korei Północnej. Rzeczniczka amerykańskiego departamentu stanu oświadczyła jednak, że rząd USA nie ma informacji na temat przyczyn ewentualnego zerwania łączności komunikacyjnej w Korei Północnej.

Według ekspertów w Korei awarii mogły ulec serwery zapewniające łączność z siecią. Mogło też dojść do ataku na północnokoreańską infrastrukturę telekomunikacyjną. Dostawcą usług internetowych do Korei Północnej jest chiński koncern China Unicom. Znaczna część infrastruktury informatycznej jest zlokalizowana w Państwie Środka.

Specjaliści zwracają uwagę, że północnokoreańscy hakerzy mogą być również odpowiedzialni za niedawne ataki na serwery elektrowni jądrowych w Korei Południowej. Jak ustalono, ślady przestępstwa prowadzą do miasta Shenyang w Chinach, gdzie znajduje się kilka wielkich serwerowni, obsługujących dostęp do internetu w Korei Północnej.

Reklama

>>> Polecamy: Korea Południowa, Japonia i USA wspólnie przeciwko Korei Północnej