Marcowy termin jest już trzecim, jaki wyznaczono od czasu, gdy rozpoczęły się negocjacje Teheranu ze światem. Dzisiaj podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium irański minister dwukrotnie spotkał się z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym.

Jak relacjonuje z Monachium specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, efektów rozmów na razie nie widać, a sam Mohammad Zarif nie ukrywał w Monachium, że negocjacje mogą zakończyć się fiaskiem. "Jestem sceptyczny" - mówił Zarif. Równocześnie jednak dodawał, że brak porozumienia nie oznacza katastrofy. "Jeśli nie będzie porozumienia, to świat się nie skończy. Próbowaliśmy, ale nam się nie udało. Pomyślimy o innych procedurach" - powiedział Zarif.

Amerykański sekretarz stanu John Kerry nie chciał komentować monachijskich rozmów z irańskim ministrem. Z kolei szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini apelowała, aby świat nie zaprzepaścił wielkiej szansy. "Pierwszy raz mamy historyczną szansę, żeby rozwiązać jeden z najdłużej trwających problemów na świecie" - mówiła Mogherini.

Reklama

Mohammad Zarif twierdzi jednak, że do porozumienia wciąż jest daleko, bo Iran i Zachód nadal są wobec siebie nieufne.

Świat obawia się, że Iran pracuje nad wyprodukowaniem broni nuklearnej, ale Teheran twierdzi, że program atomowy ma służyć wyłącznie celom pokojowym. Międzynarodowi negocjatorzy próbują skłonić Iran, by ograniczył produkcję wzbogaconego uranu, który jest głównym składnikiem broni atomowej.