Rosja uruchomiła portal informacyjny w języku polskim. Koncern medialny „Rossija Siewodnia” reklamuje też program radiowy, który retransmituje warszawska rozgłośnia „Radio Hobby”.

W 2013 r. prezydent Władimir Putin połączył kilka najważniejszych, rosyjskich spółek medialnych w jeden koncern. Pod wspólnym zarządem i kontrolą Kremla znalazły się między innymi: agencja Ria Novosti, telewizja Russia Today i rozgłośnia Głos Rosji. Nową firmę nazwano „Rossija Siewodnia”.

Jak wynika z prezydenckich dekretów, głównym zadaniem koncernu medialnego jest prezentowanie światowej opinii publicznej rosyjskiego punktu widzenia. Jak twierdzą niezależni komentatorzy, to nic innego jak - rozpowszechnianie kremlowskiej propagandy w różnych krajach. Do tej pory rolę taką odgrywały telewizja „Russia Today” i radio „Głos Rosji”.

>>> Czytaj też: Powstanie nowa rosyjskojęzyczna telewizja. Unia Europejska chce walczyć z propagandą Kremla

Reklama

Niedawno, w ramach koncernu „Rossija Siewodnia” stworzono specjalną agencję multimedialną o nazwie „Sputnik”, która tworzy serwisy informacyjne i publicystyczne w kilkunastu językach. Od dziś także w języku polskim.

Szefowa „Sputnika” i zarazem „Russia Today” Margarita Simonian, kilka miesięcy temu na stronach niezależnego radia „Echo Moskwy” dała do zrozumienia, że obecnie na świecie trwa wojna informacyjna i ona w tej wojnie będzie walczyć po stronie Kremla.

Sputnik wystartował

"Nie sądzę, że zdradziłem Ukrainę. Teraz w rzeczywistości jest to faszystowskie państwo" - to słowa berkutowca, z którym wywiad opublikowali dziennikarze polskiej wersji Sputnika.

Poza artykułem "Majdan 2014 oczami 'Berkutu" na portalu pl.sputniknews można znaleźć m.in. cytat z przemówienia Viktora Orban o tym, że "przyszłość Europy zależy od stosunków z Rosją", jak również tekst o "rzucających się w oczy sztuczkach z Mińska", komentujący porozumienie osiągnięte w białoruskiej stolicy w sprawie Ukrainy.

"Sputnik obliczony jest na audytorium zainteresowane zestawianiem wielu alternatywnych punktów widzenia. Jest nowoczesnym środkiem masowego przekazu, który różni się od innym mass mediów przede wszystkim wyborem tematów, ich ujęciem, rozumieniem świata" - skomentowała pracę serwisów informacyjnych Sputnik redaktor naczelna Margarita Simonjan.

Do tej pory Głos Rosji, kupował czas antenowy od Radia Hobby. Prezes legionowskiej rozgłośni Piotr Fogler tłumaczył niedawno w mediach, że wpływy z Rosji stanowią jedną piątą budżetu radia. Bez środków z Moskwy legionowskie radio nie utrzymałoby się.

Duże zagrożenie

Rosyjskie działania zmierzają do tego, żeby wejść na poważnie na polski rynek medialny. Dziennikarza i komentator wydarzeń na wschodzie Piotr Maciążek uważa, że nowo otwarty portal Sputnik i radio internetowe, którego można tam słuchać, nie są dla Polski dużym zagrożeniem. O wiele poważniejszym byłoby przejęcie przez Rosjan np. któregoś z ważniejszych tytułów prasowych w Polsce .

Jak uważa rozmówca IAR, niewykluczone, że kiedyś dojdzie do takiego przejęcia. Zdaniem dziennikarza Rosjanie są zainteresowani kupnem tytułu nie ze względu na publikowanie treści propagandowych dotyczących Ukrainy. „Przede wszystkim będą celować w media biznesowe, aby forsować swoje interesy ekonomiczne, energetyczne” - mówi Piotr Maciążek.

W obliczu unijnych sankcji nałożonych na Rosję, posiadanie tytułu prasowego w Polsce byłoby dla Rosjan korzystne. Zdaniem Piotra Maciążka mogliby oni oddziaływać na społeczność Polską i społeczność w innych krajach, przekonując do zniesienia sankcji . „I kreować obraz, że sankcje są szkodliwe, że przynoszą straty polskiej gospodarce, że jest to romantyzm ze strony polskich przedsiębiorców i polskich władz, że Rosja to perspektywiczny rynek, który tracimy ze względu na swoją kłótliwość” - przewiduje Piotr Maciążek.

>>> Polecamy: Czy Rosja ma w Polsce struktury KGB? Moskwa buduje nad Wisłą tzw. 5 kolumnę