W trakcie wywiadu telewizyjnego, Władimir Putin odrzucił oskarżenia o udział Rosji w wydarzeniach na Ukrainie. „Kompletną bzdurą” nazwał informacje przekazywane przez Kijów, jakoby doradca Kremla Władisław Surkow był odpowiedzialny za krwawe wydarzenia na Majdanie, do których doszło rok temu. Natomiast zapowiedzi prezydenta Petra Poroszenki, dotyczące powrotu Krymu do Ukrainy określił jako „rewanżystowskie”. Poradził też władzom w Kijowie, aby zajęły się uporządkowaniem sytuacji w Donbasie, bo „Krym już dokonał swojego wyboru”.

>>> Czytaj też: Tajna misja w Kijowie. Polska jednak dozbroi Ukrainę

Władimir Putin stwierdził również, że współpracujący z nim: kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande - „w jakimś stopniu mają zaufanie do Rosji”. Jednak jak zaznaczył, nawet w rodzinie nie wszyscy absolutnie sobie ufają. Wyraził przy tym przekonanie, że przywódcy odpowiedzialni za mińskie porozumienia, rzeczywiście i szczerze chcą znaleźć kompromisowe rozwiązanie dla wszystkich stron konfliktu.

Reklama