Armenia i Białoruś odmówiły potępienia Rosji za aneksję Krymu. Zagroziły, że nie podpiszą się pod deklaracją przygotowaną na szczyt Partnerstwa Wschodniego, który rozpoczyna się dziś późnym popołudniem w Rydze. Unijni dyplomaci podobno przygotowali kompromisowe rozwiązanie.

Potępienie aneksji Krymu znalazło się w czwartym paragrafie deklaracji, w którym przywołano wnioski z niedawnego unijno - ukraińskiego szczytu w Kijowie. Z sześciu państw objętych Partnerstwem Wschodnim zaprotestowały dwa - Białoruś i Armenia. Teraz - jak powiedział Polskiemu Radiu jeden z unijnych dyplomatów, możliwe są dwa wyjścia. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że taki zapis zostanie, ale z gwiazdką i dopiskiem - że Armenia i Białoruś zgłosiły zdania odrębne i nie zgodziły się z tym stwierdzeniem. Drugie rozwiązanie to takie, że potępienie nielegalnej aneksji Krymu będzie wykreślone z deklaracji i dołączony do niej zostanie osobny dokument poświęcony aneksji Krymu.

>>> Czytaj też: Współpraca wielu prędkości. Czy byłe republiki ZSRR mogą uwolnić się od Rosji?

Spory wokół deklaracji uwidoczniły nie tylko podziały w Unii, kiedy negocjowano zapisy o uznaniu europejskich aspiracji Ukrainy, Gruzji i Mołdawii, ale i wśród państw Partnerstwa Wschodniego, które mają różne wizje relacji z Rosją.

Reklama