Prokuratura w Turynie wszczęła dochodzenie w tej sprawie, które przewiduje kontrole samochodów nie tylko niemieckiego producenta.
Na wniosek prokuratury specjalna jednostka karabinierów do wykrywania nadużyć z zakresu wyżywienia i ochrony środowiska przeprowadza kontrole pojazdów niemieckiego koncernu jeżdżących po włoskich drogach. W drugiej kolejności,skontrolowane zostaną samochody innych producentów.
Następstw skandalu obawiają się zakłady pracujące na potrzeby przemysłu motoryzacyjnego, szczególnie w okolicach Turynu. Samemu Volkswagenowi dostarczają one podzespoły wartości półtora miliarda euro rocznie. Gdyby niemiecki koncern wstrzymał produkcję, byłaby to dla nich katastrofa.
Prezes Fiata John Elkann nie chciał się wypowiedzieć na temat afery spalinowej. Elkann wyraził radość, że papież Franciszek korzysta w Stanach Zjednoczonych z samochodów grupy Fiat Chrysler.
>>> Czytaj też: Czy wraz z Volkswagenem runie w przepaść marka "made in Germany"?