Prawo i Sprawiedliwość, które może zdobyć całkowitą większość w polskim parlamencie, będzie walczyło o specjalne traktowanie kraju w ramach paktu klimatycznego – mówi Konrad Szymański, były europoseł. Polska, która jest największym unijnym producentem węgla, będzie chciała od UE ustępstw w zakresie do postanowień z zeszłego roku albo całkowitego wycofania z paktu.

- Myślałem, że to migracja jest największym problemem w Europie, ale teraz wygląda na to, że będzie to polityka klimatyczna – mówi Szymański. – W kwestii uchodźców Unia idzie w kierunku pragmatyzmu. W zakresie polityki klimatycznej nie widzę w tej chwili dobrego rozwiązania – dodał.

Wspólnota chce być światowym liderem w walce ze zmianami klimatycznymi. Jej członkowie zgodzili się na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych do końca przyszłej dekady przynajmniej o 40 proc. (w porównaniu z okresem bazowym, czyli 1990 rokiem). Teraz będzie musiała się zmierzyć z polską opozycją w postaci Pis-u, na którego czele ma stanąć córka górnika i które zapowiada ostrą walkę o ratowanie krajowego górnictwa, w tej chwili zatrudniającego prawie 100 tys. osób.

Zdaniem Szymańskiego unijne zmiany w polityce klimatycznej są dużym obciążeniem dla polskiej gospodarki i polski poprzedni rząd nigdy nie powinien wyrazić na nie zgody. Największe punkty sporne to propozycja zaangażowania Europejskiego Banku Inwestycyjnego w wyborze projektów kwalifikujących się do pomocy UE w ramach funduszu modernizacyjnego i planowane przepisy dotyczące standardów efektywności w zakresie wykorzystania węgla.

Reklama

>>> Czytaj też: OPEC ostatecznie kapituluje. Koniec naftowego eldorado członków kartelu