Prezydent Bush powiedział, że "odmrożenie" kredytów przez banki "trochę potrwa", ale zapewniał, że ostatecznie zaczną one pożyczać obywatelom i przedsiębiorstwom.
Ponownie bronił również rządowego planu przejęcia części akcji w bankach, jako działań podjętych "w ostateczności", aby zapobiec dalszemu pogorszeniu się sytuacji ekonomicznej. Przyznał też, że kryzys wykroczył "poza Wall Street", czyli sektor finansowy.
W sobotę Bush spotka się w Camp David z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym i przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Baroso, aby wspólnie omówić sposoby wyjścia z kryzysu. Francja pełni obecnie rolę rotacyjnej prezydencji Unii Europejskiej.
Ministerstwo Handlu podało, że we wrześniu o 6 procent spadła liczba budów nowych domów, bardziej niż przewidywali ekonomiści. Dwa dni wcześniej rząd poinformował o spadku sprzedaży detalicznej. Wszystko wskazuje, że gospodarka amerykańska weszła w recesję.
Indeks zaufania konsumentów do gospodarki, mierzony co miesiąc przez Uniwersytet Michigan i agencję Reutera, zmniejszył się w październiku do poziomu 57,5 - z 70,3 w poprzednim miesiącu. Jest to największy spadek tego indeksu w jego historii (od 1952 r.).
AL, PAP