Na pakiet interesujących danych trzeba będzie poczekać na Amerykę. Przed rozpoczęciem sesji pojawią się finalne dane o PKB za III kw., potem o sprzedaży domów na rynku wtórnym, a wieczorem o zmianie zapasów paliw wg API.

Z tej trójki najciekawszy jest numer jeden i trzy, dwójka pozostanie w cieniu. Zresztą do PKB też za bardzo nie warto się przywiązywać, choć dane z pewnością są istotne, a do tego III kwartał wypadnie - według prognoz - dużo gorzej niż drugi. Owszem, może to popsuć nastroje, a nawet zainspirować spekulacje (które już się zresztą gdzie nie gdzie pojawiają), że Fed wyrwał się z podwyżką stóp jak filip z konopi.

>>> Czytaj też: Cena ropy na dnie. Amerykański surowiec na razie nie zaleje świata

Za to API to sprawa do bólu poważna. W ubiegłym tygodniu dane o zapasach paliw w USA spowodowały duże zamieszanie na rynku, bo okazało się, że w magazynach ropy jest coraz więcej, zamiast – zgodnie z prawami natury, mamy przecież zimę – coraz mniej. Rynek paliw zachowuje się jak w środku lata, i to przed sezonem urlopowym. Dane American Petroleum Institute – API, będą późno, bo przed 23.00. Jutro szersze informacje o rynku paliw Departamentu Energii.

Opublikowany rano indeks GfK pokazały poprawę nastrojów niemieckich konsumentów. Wzrósł zresztą nie tylko on: lepszy okazał się też wskaźnik oczekiwań biznesowych, poprawiły się nastroje co do dochodów i chęć do wydawania pieniędzy. Na rynku dane GfK nie zrobiły wrażenia, ale były takie jak trzeba przed świętami: optymistyczne i chyba trochę na wyrost.

Reklama

dr Maciej Jędrzejak, Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska