Jak wynika z komunikatu ministerstwa ochrony środowiska w Sztokholmie, który otrzymał PAP, szwedzki rząd przekazał do oceny urzędom państwowym nowo otrzymane od spółki Nord Stream dokumenty.

Stanowią one uzupełnienie dostarczonej na początku roku dokumentacji, uznanej w Szwecji za niepełną i wymagająca "poważnych" poprawek. Rząd szwedzki poprosił więc ponownie 10 wyspecjalizowanych instytucji o opinie, czy obecnie posiadana dokumentacja odpowiada na wszystkie zadawane pytania.

"Jest sprawą oczywistą, że rząd do podjęcia decyzji potrzebuje dokumentów zawierających wszelkie niezbędne informacje, umożliwiające dokładne zbadanie, jak gazociąg będzie oddziaływał na środowisko i inne sfery działalności na Bałtyku" - oświadczył w komunikacie minister ochrony środowiska Andreas Carlgren.

Nowe materiały, które Nord Stream przekazał na początku października, dotyczą głównie przebiegu gazociągu przez szwedzką strefę ekonomiczna.

Reklama

"Rząd chciał jednak otrzymać opracowanie prezentujące ekologiczne konsekwencje ułożenia rury na całym jego przebiegu od Rosji do Niemiec, jak też ocenę tras alternatywnych" - przypomina komunikat informując, że Nord Stream zapowiedział dostarczenie dokumentów związanych z tymi zagadnieniami w styczniu 2009 r. Za przebieg alternatywny uważa się m.in. trasę lądową przez Polskę.

"Na (spółce) Nord Stream spoczywa odpowiedzialność za to, by wniosek zawierał pełny opis ekologicznych skutków (inwestycji) i aby odpowiadał wysokim standardom jakości. Nie będziemy mogli ocenić wniosku i całej sprawy bez spełnienia naszych wcześniejszych wezwań o skompletowanie (dokumentacji)" - przytaczano w komunikacie wypowiedź ministra Carlgrena.

Michał Haykowski (PAP)