Dla specjalnych stref ekonomicznych (SSE) to rekordowy rok pod względem zainteresowania inwestorów realizacją nowych przedsięwzięć. Prognozy inwestycji w SSE zostaną wypełnione, a nawet przekroczone. Według ankiety przeprowadzonej przez GP po I półroczu tego roku w strefach wydano 99 zezwoleń, a w planach było kolejnych 109. Wyniki po trzech kwartałach są bardzo optymistyczne: SSE wydały 177 zezwoleń o szacowanej wartości 10,9 mld zł. Przedsiębiorcy obiecują, że dzięki nowym projektom zatrudnienie znajdzie 17,3 tys. osób. Plany na IV kwartał mówią o kolejnych 40 pozwoleniach inwestycyjnych, co łącznie da prawie 220 zezwoleń w 2008 roku.
Rekordzistami pod względem wydanych decyzji są Wałbrzyska SSE Invest-Park i Katowicka SSE. W Wałbrzychu deklarowana wartość inwestycji to prawie 2,5 mld zł, a w Katowicach 1,28 mld zł.
- W porównaniu do lat ubiegłych jest to rekordowy rok - mówi Hanna Sędziak z Wałbrzyskiej SSE.
W 2009 roku nie spodziewa się już tak dobrego wyniku. Plany do końca tego roku także nie są duże - mają być trzy nowe zezwolenia o wartości ok. 70 mln zł. Dobre wyniki uzyskały również SSE Euro-Park i Łódzka SSE, gdzie wartość inwestycji waha się między 1-2 mld zł.
Reklama
Z poziomu inwestycji w SSE zadowolony jest Paweł Wojciechowski, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, która odpowiada za ok. 70 proc. bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce.
- Pozostajemy bardzo atrakcyjnym rynkiem - mówi Paweł Wojciechowski.
Podaje trzy najważniejsze powody: duży rynek, wciąż niskie w porównaniu z Zachodem płace i świetne wykształcenie polskich pracowników.
Paweł Tynel z Ernst & Young obawia się, że kryzys jednak odbije się negatywnie na poziomie inwestycji w SSE.
- Ale dopiero w 2009 roku. Dochodzą do mnie informacje, że firmy prowadzą szczegółową weryfikację planów inwestycyjnych - mówi Paweł Tynel.
Według niego, wielu inwestorów zastanawia się nad wstrzymaniem zaplanowanych inwestycji. Czerwcowe szacunki E&Y zakładały, że co prawda 2009 rok miał być gorszy od 2008 i 2007 roku, ale inwestycje zagraniczne miały wrócić do tegorocznego poziomu już w 2010 roku.
- Teraz osiągnięcie takiego wyniku jest mocno zagrożone - zauważa Paweł Tynel.
Aż pięć na 14 stref spodziewa się zdecydowanego spadku zainteresowania inwestycjami w 2009 roku.
- Planowaliśmy liczbę nowych inwestycji na poziomie z 2008 roku, jednak ze względu na kryzys obniżamy prognozę wykonania o 40 proc. - tłumaczy Iwona Grajewska, dyrektor biura marketingu Pomorskiej SSE.
- Dwóch dużych inwestorów już zrezygnowało z inwestycji. Niektóre projekty zostały przełożone na przyszły rok - mówi Małgorzata Literska ze Słupskiej SSE.
Tylko pięć stref podało szacowaną wartość inwestycji w IV kwartale - Legnicka (2 mln zł, 30 miejsc pracy), Wałbrzyska (70 mln zł, ok. 100 miejsc pracy), Słupska (195 mln zł, 1,6 tys. miejsc pracy), Pomorska (295,6 mln zł, 585 miejsc pracy) i Warmińsko-Mazurska (40 mln zł, 200 miejsc pracy). Największymi optymistami są ci, którzy w ciągu trzech kwartałów cieszyli się umiarkowanym zainteresowaniem inwestorów. Słupska SSE - wydała zaledwie trzy zezwolenia - zapowiada, że w IV kwartale poprawi wynik o 10.
Paweł Tynel uważa, że kryzys może jednak korzystnie wpłynąć na niektóre inwestycje w Polsce.
- Przede wszystkim chodzi w rynek usług zlecanych. Firmy będą szukać oszczędności w działalności operacyjnej. Na przykład UniCredit podtrzymuje zamiar wybudowania centrum rozliczeń w Szczecinie, w którym zatrudnienie znajdzie ok. 500 pracowników - mówi Paweł Tynel.
Wojciech Rusek z Katowickiej SSE także uważa, że globalny kryzys można przekuć w sukces.
- Zdarzało się, że zmuszone ograniczyć koszty na rodzimych rynkach firmy tworzyły zakłady między innymi na Śląsku - mówi.
Inwestorzy wciąż czekają na wydłużenie okresu istnienia stref do 2020 roku. Nie jest to jedyne rozwiązanie, które chce wprowadzić rząd. Na początku sierpnia weszła w życie nowela ustawy o SSE, która zakłada m.in. zwiększenie obszaru objętego strefami o dodatkowe 8 tys. hektarów (do 20 tys. ha). Na określonych przez resort gospodarki warunkach będzie można włączać do SSE także grunty prywatne.
Katarzyna Przybyła i Maciej Szczepanik, dziennikarze działu Biznes Gazety Prawnej