Politycznie jest "zielone światło" dla dostaw gazu z Norwegii. Projekt wymaga jeszcze porozumienia się firm polskich, duńskich i norweskich - poinformował we wtorek pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

Naimski towarzyszy prezydentowi Andrzejowi Dudzie podczas jego wizyty w Norwegii. We wtorek Andrzej Duda razem z królem Haraldem V zainaugurowali Polsko-Norweskie Forum Gospodarcze w Oslo.

Naimski w rozmowie z polskimi dziennikarzami zaznaczył, że Polsce zależy na dywersyfikacji dostaw gazu m.in. poprzez połączenie gazowe Norwegii z Polską. "Chodzi o połączenie złóż na szelfie norweskim na morzu z Danią, a następnie przez system przesyłowy duński pod Morzem Bałtyckim do Polski. Odcinek między Danią i Polską to jest Baltic Pipe, natomiast całość to jest projekt, który nas rzeczywiście interesuje, którego Baltic Pipe jest po prostu częścią" - zaznaczył.

Jak dodał, realizacja projektu wymaga naszej współpracy z Norwegami i z Danią. "Mam nadzieję, że to porozumienie będzie bardzo bliskie. Spółki są w tej chwili w kontakcie. Nasz Gaz-System z duńskim Energinetem. PGNiG też w tym przedsięwzięciu będzie brał udział, także oczywiście norweskie Gassco" - zaznaczył.

Według niego obecnie przygotowywane są studia wykonalności projektu i w dość krótkim czasie powinny być one gotowe. "Premier Norwegii wczoraj powiedziała, że musi to być projekt opłacalny, ale stwierdziła też, co jest bardzo ważne, że strona norweska widzi to szerzej, widzi to też w kontekście politycznym, w kontekście bezpieczeństwa energetycznego. My tak to postrzegamy" - powiedział Naimski. Dopytywany wskazał, że "politycznie jest +zielone światło+ (dla projektu - PAP), a obecnie firmy muszą się porozumieć co do ram finansowych i organizacyjnych".

Reklama

Gazociąg Baltic Pipe ma połączyć systemy gazowe Danii i Polski. Dzięki temu połączeniu do Polski popłynąłby gaz m.in. ze złóż norweskich.

>>> Czytaj też: Nord Stream 2: wielkie kłamstwo Rosji