"Możemy patrzeć na pewne perspektywy, które są niezależne od drugiej fali [pandemii] i możemy wtedy powiedzieć, że ta perspektywa jest dobra, bo mamy bardzo dobre spłaty w III kw. i nie widzimy dzisiaj zmiany tego trendu, ale z drugiej strony mamy drugą falę, która prawdopodobnie wpłynie negatywnie na nas, ale nie wiemy, jak i kiedy" - powiedział Zasępa podczas telekonferencji.

Podkreślił, że w czasie pierwszej fali pandemii to nie tyle sam kryzys uderzył w wyniki Kruka, co zmiany regulacyjne. Przykładowo, w Rumunii czasowo zabroniono windykacji komorniczej pewnych typów wierzytelności.

"Jeśli w efekcie drugiej fali dojdzie znowu do takich zmian regulacji, które w nas uderzą, to niestety będzie to miało bezpośredni negatywny wpływ na nas. Długofalowo być może będziemy musieli liczyć się z efektem tego, że na rynkach, na których jesteśmy, będzie rosło bezrobocie i ludzie będą mieli mniej pieniędzy, żeby nam płacić" - dodał członek zarządu.

Podkreślił, że do tej pory grupa nie odczuła tego w istotny sposób. Jego zdaniem, na rynku jest niepewność, natomiast trudno o konkretne przewidywania.

Prezes Piotr Krupa dodał, że sam październik był dobrym miesiącem na wszystkich rynkach, mimo trudnej sytuacji zdrowotnej.

"Wydaje mi się, że wszystko zależy od tego, jak ta druga fala będzie przebiegać, jaką będzie miała długość, jak bardzo zablokuje gospodarkę. Jesteśmy też lepiej przygotowani do drugiej fali operacyjnie" - powiedział.

Kruk jest największą firmą zarządzającą wierzytelnościami w Polsce. Spółka jest notowana na warszawskiej giełdzie od 2011 r. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 1,25 mld zł w 2019 r.

(ISBnews)