„Informacja Transnieftu (rosyjskiego operatora ropociągów) nie jest sprzeczna z tymi zadaniami, ponieważ mówi o przejściowych ilościach, które na bieżąco są korygowane w ciągu pełnego miesiąca dostaw” – powiedział rzecznik Biełnaftachimu, cytowany przez agencję Interfax-Zapad.

Wcześniej we wtorek Transnieft zapowiedział, że dostawy ropy do białoruskich rafinerii z Rosji są na maj zaplanowane na poziomie dwukrotnie niższym niż w kwietniu i wyniosą 608 tys. ton.

Według rzecznika białoruskiego koncernu rafinerie w kraju pracują zgodnie z planem, a „ilości ropy przetworzonej w maju będą większe niż poziomy przewidziane w obecnych biznes-planach”.

Media niezależne na Białorusi i agencja Reuters pisały wcześniej, że rosyjscy dostawcy mogą wycofać się ze współpracy z Białorusią z powodu amerykańskich sankcji i spowodować poważne problemy dla rafinerii. Chodzi o objętą sankcjami rafinerię w Nowopołocku.

Reklama

Ropa z Rosji trafia do dwóch białoruskich rafinerii – w Mozyrzu i Nowopołocku (Naftan), a dochody z jej przerobu i tranzytu są kluczowe dla białoruskiej gospodarki.

Premier Białorusi Raman Hałouczenka zapewniał w czasie weekendu w telewizji państwowej, że sankcje nie wpłyną na dostawy z Rosji dla białoruskich rafinerii, a surowiec dociera do zakładów bez zakłóceń.

Internetowa gazeta „Nasza Niwa” napisała z kolei we wtorek, powołując się na nieoficjalne informacje publikowane w rosyjskich kanałach w komunikatorze Telegram, że dostawy dla nowopołockiego Naftanu w maju zostały obniżone przez rosyjskie ministerstwo energetyki do zaledwie 50 tys. ton.

19 kwietnia władze USA poinformowały, że od 3 czerwca wznowione zostanie (zawieszone w 2015 roku) działanie sankcji wobec dziewięciu białoruskich przedsiębiorstw – koncernu Biełnaftachim i jego amerykańskiej filii, zakładów Biełszyna, Grodno Azot, Grodno Chimwołokno, Łakokraska, Naftan, Połock Stiekłowołokno i Białoruski Naftowy Dom Handlowy.

Pod koniec kwietnia agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródła w rosyjskiej branży naftowej napisała, że w obawie przed sankcjami koncerny Rosnieft i Surgutnieftiegaz zamierzają zrezygnować z dostaw dla Naftanu już w maju, a inne, dostarczające mniejsze ilości surowca, jeszcze nie podjęły decyzji. Jak uściślano, sankcje nie dotyczą rosyjskich firm bezpośrednio, jednak obawiają się one możliwych pośrednich konsekwencji.

Justyna Prus (PAP)

just/ ap/