Ze względu na rosnące ceny gazu i prądu część właścicieli restauracji w stolicy Holandii zdecydowała się podnieść ceny, natomiast niektórzy z nich dodają do rachunku specjalną opłatę - wynika z ustaleń gazety.
„To nie była łatwa decyzja, ale jest ona niezbędna” – tłumaczył „De Telegraaf” Heijdelberg, który wprowadził „dopłatę energetyczną” w wysokości 1,5 euro w 14 restauracjach, których jest współwłaścicielem.
„Gdy tylko ceny energii powrócą do normalnego poziomu, natychmiast zniesiemy ten środek” – deklaruje restaurator.
„Holendrzy bardziej akceptują wzrost cen w supermarkecie niż w gastronomii” – twierdzi Dirk Beljaarts, dyrektor Koninklijke Horeca Nederland (KHN), organizacji holenderskiej branży gastronomicznej, cytowany w dzienniku. W jego ocenie taki dodatek pomaga więc uświadomić gościom, że droga energia ma również wpływ na ceny w restauracjach.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)