Właściciel kilku restauracji w Lublinie Marcin Polański powiedział PAP, że zrezygnował w tym roku z imprez sylwestrowych w swoich lokalach, ponieważ ich organizacja kosztowałaby trzy razy więcej niż przed rokiem.

"To się kompletnie nie opłaca. Na przykład koszty personelu są diametralnie wyższe niż rok temu" - stwierdził dodając, że w czasie pandemii koronawirusa bardzo dużo personelu gastronomicznego odeszło do innych branż i stawki godzinowe za pracę w kuchni wzrosły o ponad 10 zł.

Współwłaściciel restauracji na Starym Mieście w Lublinie Mariusz Machlarz powiedział, że zdecydował się zorganizować imprezę sylwestrową, chociaż koszty są wyższe niż przed pandemią, a zainteresowanie jest niższe. „Po przerwie pandemicznej zainteresowanie spadło. Ludzie jakby zmienili przyzwyczajenia” – dodał.

Reklama

Koszty organizacji imprezy zdecydowanie wzrosły

Większość restauratorów, z którymi rozmawiała PAP zauważyło, że mniej lokali zdecydowało się w tym roku na organizację imprez sylwestrowych. Wśród klientów zwiększyło się natomiast zainteresowanie cateringiem imprezowym.

Dyrektor dwóch hoteli w Lublinie Marcin Ankiersztejn podał, że organizuje w tym roku sylwestra w klimacie meksykańskim na ponad 200 gości. "Zainteresowanie jest spore" - przyznał. Jak dodał, z powodu podwyżki cen żywności i usług koszty organizacji imprezy zdecydowanie wzrosły.

Zauważył, że decyzję o udziale w imprezie klienci odkładają na ostatnią chwilę. "Problemem jest panująca grypa, RSV i przypadki covid. Część osób się rozchorowała i rezygnuje w ostatniej chwili. Niektórzy odwlekają decyzję w czasie, żeby uniknąć ryzyka, że z powodu choroby przepadnie im zabawa" - powiedział.

W tym roku lubelski ratusz zrezygnował z organizacji miejskiej imprezy sylwestrowej, jako powód wskazując konieczność oszczędności w związku ze wzrostami cen energii czy zmniejszeniem dochodów samorządu. Miejskie imprezy sylwestrowe odbędą się na Lubelszczyźnie m.in. w Kazimierzu Dolnym, Puławach i Łukowie.

Policja ostrzega przed oszustwami

Nadkom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie przestrzegł przed powracającymi co roku oszustwami "na domek w górach". Jako przykład podał przypadek 28-letniego mieszkańca Lublina, który na portalu z ofertami tanich noclegów znalazł apartament w Kościelisku i zdecydowany wynajmem apartamentu na Sylwestra przelał wystawcy 2 tys. zł na poczet zaliczki.

"Kilka dni temu otrzymał wiadomość, że rezerwacja została anulowana. Nie zwrócono mu pieniędzy, a kontakt z oferentem nie był już możliwy. Gdy mężczyzna sprawdził wskazany adres, okazało się, że nie ma tam żadnego apartamentu" - przekazał.

Policjant zaapelował o ostrożność przy dokonywaniu jakichkolwiek transakcji internetowych i dokładne sprawdzania ofert, szczególnie gdy cena jest mocno okazyjna. "Decydując się na rezerwację wczasów pamiętajmy o sprawdzeniu czy dany obiekt noclegowy faktycznie istnieje. Najbezpieczniej skontaktować się telefonicznie z recepcją lub właścicielem obiektu, do którego się wybieramy" – stwierdził dodając, że pełną kwotę za pobyt najlepiej zapłacić na miejscu, w trakcie lub po zakwaterowaniu.(PAP)

Autor: Piotr Nowak