Według raportu w lipcu stawki najmu wzrosły w ośmiu z szesnastu badanych miast, w sześciu spadły, a w dwóch się nie zmieniły. Jeszcze w marcu i kwietniu wzrosty obserwowano w 15 z 16 miast - przypomniano.

Wskazano, że poziom stawek jest przeciętnie o 20 proc. wyższy niż na początku roku, ale to głównie efekt podwyżek dokonanych wiosną. "W lipcu koszty najmu były stabilne. Duży wzrost odnotowaliśmy jedynie w Częstochowie (+11 proc. mdm), a spory spadek w Lublinie (-8 proc. mdm). Są to jednak stosunkowo nieduże rynki, na których odnotowujemy po ok. 200 nowych ogłoszeń miesięcznie, więc łatwiej tu o duże zmiany niż w największych miastach. Dla porównania w Warszawie takich ogłoszeń było w lipcu 4 376" - podkreślili autorzy raportu. W stolicy najem zdrożał w ciągu miesiąca o 2 proc.

Zdaniem autorów raportu ceny najmu nie rosną już tak szybko, a w niektórych miastach nawet spadają, ponieważ spadł popyt, a jednocześnie poprawiła się dostępność. Drugi miesiąc z rzędu wzrosła liczba ogłoszeń wynajmu mieszkań.

Reklama

"Dotyczy to zarówno nowych ofert, jak również wszystkich aktywnych ofert niezależnie od tego, kiedy zostały dodane na portale. Tych nowych było o ponad 50 proc. więcej niż w kwietniu. Przyczyną większej podaży są wakacje, czyli okres, gdy studenci zwalniają najmowane mieszkania. Poza tym część Ukraińców zdecydowała się na powrót do domu, więc opuścili najmowane lokale" - stwierdzili analitycy Expandera i Rentier.io.

Zaznaczyli, że kluczowy będzie wrzesień, kiedy na rynek powrócą studenci. Wtedy ponownie wzrośnie popyt i okaże się, czy ceny znów zaczną mocno rosnąć czy też pozostaną stabilne – uważają analitycy. W ich ocenie na spadki cen w najbliższym czasie nie ma co liczyć, gdyż z powodu wysokich stóp procentowych bardzo trudno jest kupić własne mieszkanie.