"W naszej opinii, stosowane w aneksach zapisy nie były abuzywne. Nie dawały bankowi dowolności w ustalaniu kursów, a klienci mogli zweryfikować zastosowany kurs waluty. Ponadto w warunkach wolnego rynku bank może pobierać spread - to działanie całkowicie rynkowe. Cieszymy się, że sąd uznał nasze argumenty" - powiedział dyrektor departamentu obsługi prawnej biznesu w Santander Bank Polska Kamil Biedroń, cytowany w komunikacie.

SOKiK wskazał w ustnym uzasadnieniu, że:
• w oparciu o klauzule bank nie ma dowolności w ustalaniu tabel kursowych;
• w oparciu o klauzule konsument mógł zweryfikować rzetelność kursu zastosowanego przez bank;
Reklama
bank wskazywał źródło kursów rynkowych (serwis Reuters) i dopuszczał odchylenia o +/- 1% - nie można tu mówić o rażącym odchyleniu;
• sposób wyliczenia kursów tabelarycznych nie pozostawia arbitralności bankowi;
• mechanizm ustalania kursów przez bank jest obiektywny;
• bank może stosować spread i jest to działanie rynkowe;
• konsument może sam ocenić, czy kursy banku mu odpowiadają i ewentualnie kupić walutę poza bankiem, wymienił bank.

Orzeczenie SOKiK nie jest prawomocne. Santander Bank Polska czeka na pisemne uzasadnienie orzeczenia, podsumowano.

Klauzule, uznane przez UOKiK (decyzja DOZIK-2.611.1.2017.JS.MSN) za abuzywne, opisywały zasady ustalania kursów walut publikowanych w tabelach Santander Bank Polska, które mają zastosowanie do rozliczeń z tytułu walutowych umów kredytowych.

Santander Bank Polska należy do czołówki banków uniwersalnych w Polsce. Jego akcje są notowane na warszawskiej GPW. Głównym akcjonariuszem Santander Bank Polska jest hiszpański Santander, pierwszy bank w strefie euro i 11. na świecie pod względem kapitalizacji. Spółki z Grupy Santander Bank Polska oferują m.in. fundusze inwestycyjne, ubezpieczenia, leasing oraz faktoring. Aktywa razem banku wyniosły 243 mld zł na koniec 2021 r.