We wtorek wiceminister Ozdoba na konferencji prasowej w resorcie sprawiedliwości zapowiedział "koniec z łagodnymi karami dla niszczących środowisko".

Głowna zmiana w tym zakresie - jak podkreślił Ozdoba - ma dotyczyć dużych firm. Zdaniem wiceministra obecnie jest problem ze ściągalnością kar od tych podmiotów. Dlatego, jak wyjaśnił, w nowelizacji Kodeksu karnego zaproponowano zwiększoną odpowiedzialność za nielegalny import do Polki odpadów niebezpiecznych - poza podwyższeniem kar, wprowadzona ma być zwiększona "obligatoryjna nawiązka na rzecz Funduszu Ochrony Środowiska".

Wiceminister podkreślił, że dziś koszty "unieszkodliwienia odpadów w niektórych miejscach przekraczają dziesiątki i setki milionów złotych". "W skali kraju są to miliardy, a przestępcy środowiskowi przez dziesięć lat wpłacili z tytułu nawiązek na rzecz Funduszu Ochrony Środowiska milion złotych. To jest śmiech na sali, czas już skończyć z tą patologią. Teraz nawiązka będzie gigantyczna, bo wyniesie aż do 10 milionów złotych" - dodał.

Mówiąc o kodeksie wykroczeń, poinformował, że za zaśmiecanie miejsc publicznych, pól i lasów kara ma zostać zwiększona z 500 zł do 5 tys. zł. "Nie ma społecznej zgody, aby zaśmieć naszą planetę, nasze lasy, więc ta kara musi być wysoka" - stwierdził Ozdoba.

Reklama