Zgodnie z deklaracjami wytwórców, do 2034 r. planują oddać do eksploatacji łącznie ponad 14,2 GW nowych mocy. Jedna trzecia z nich - 4,8 GW to wiatraki na morzu, kolejna jedna trzecia to gaz - 4,4 GW, a niemal jedna piąta - 2,8 GW - to fotowoltaika. Prezes URE zauważa jednocześnie, że wszystkie planowane do oddania od 2024 r. inwestycje - na ponad 9 GW - nie mają zapewnionego finansowania, co stawia pod dużym znakiem zapytania realność ich realizacji w planowanej skali i terminie.

W tym samym czasie wytwórcy planują wycofanie z eksploatacji jednostek o łącznej mocy 18,8 GW, opartych głównie na węglu kamiennym - 12,8 MW, i brunatnym - 5,3 MW.

Jak podkreśla URE, dane te wskazują, że pomimo stałego wzrostu mocy zainstalowanej w systemie - za sprawą coraz bardziej dynamicznego rozwoju OZE, spada moc dyspozycyjna. Oznacza to konieczność wprowadzania nowych rozwiązań rynkowych, które zabezpieczą stabilność pracy krajowego systemu elektroenergetycznego - wskazuje regulator.

Według URE, wytwórcy energii elektrycznej zaplanowali zwiększenie udziału źródeł niesterowalnych przy jednoczesnym zmniejszeniu mocy źródeł sterowalnych i wysoko dyspozycyjnych. Oznacza to, że biorąc pod uwagę tzw. korekcyjny współczynnik dyspozycyjności zmniejszenie mocy dyspozycyjnej w systemie energetycznym może wynieść nawet 31 proc.

Reklama

„W najbliższych latach jednostki wytwórcze o wysokim współczynniku dyspozycyjności będą zastępowane jednostkami o współczynniku niskim” - tłumaczy prezes URE Rafał Gawin.

Jak wskazuje, zmiany przełożą się na sposób i koszt bilansowania systemu przez operatora systemu przesyłowego. „Nowa struktura źródeł w systemie wymusi wprowadzenie nowych lub ewolucję istniejących rozwiązań rynkowych dla zabezpieczenia pracy systemu, takich jak elastyczne zarządzanie popytem czy magazyny energii” - ocenia Gawin.

Jak wskazuje, konieczna jest zatem nie tylko zwykła modernizacja obecnej infrastruktury sieciowej, ale też „cyfryzacja sieci” oparta o technologie akwizycji i analizy olbrzymiej ilości danych, zapewnienie powszechnego dostępu do tych informacji, a także opracowanie kompleksowych systemów wspierających analizę, predykcję i optymalizację lokalnych obszarów sieci, wraz z ofertą usług elastyczności dla wszystkich jej użytkowników na danym obszarze.

„W tym kontekście niezwykle istotne staje się odpowiednie zarządzanie energią, co stanowi kolejny krok w rozwoju energetyki OZE” - ocenia prezes URE.

Według regulatora, wnioski z raportu potwierdzają obserwowane trendy w sektorze energetycznym i tym samym dają podstawę do wyciągnięcia miarodajnych wniosków i uzasadnionej oceny całego sektora oraz stojących przed nim wyzwań.

Na potrzeby analizy URE użył danych od 63 wytwórców energii, którzy mieli obowiązek przedłożenia regulatorowi planów inwestycji w nowe moce wytwórcze na lata 2020-2034.