Oficjalne otwarcie gazociągu, który działa od 1 maja, odbyło się w czwartek z udziałem prezydentów Polski i Litwy w litewskiej tłoczni gazu Jauniunai. GIPL łączy ją z polską tłocznią w Hołowczycach na wschodzie Mazowsza.

Molekuły gazu mogą nieść wolność lub niewolę, to znakomita wiadomość, że od początku maja możemy molekuły wolności swobodnie przesyłać przez nasze granice - mówił minister energii Litwy Dainius Kreivys.

Jak powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, dzięki otwarciu gazociągu Polska i Litwa są jeszcze bliżej siebie, niż jeszcze kilka tygodni temu. To projekt, będący przykładem solidarności - dodała. Minister Moskwa dziękowała stronie litewskiej za zaangażowanie, dzięki któremu gazociąg mógł powstać zgodnie z harmonogramem. Dziękowała też pełnomocnikowi rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotrowi Naimskiemu, określając go mianem „głównego architekta niezależności i bezpieczeństwa energetycznego". „Dzięki jego determinacji, Polska, w sferze energii jest już po bezpiecznej stronie” - podkreśliła.

Naimski ocenił z kolei, że gazociąg jest materialnym dowodem na to, iż w Europie Środkowej da się utworzyć nowe korytarze dla przesyłu gazu, że można połączyć nimi Morze Bałtyckie z Adriatykim i Morzem Czarnym, Litwę z Grecją. Przypomniał, że na ten rok planowane jest uruchomienie gazowego interkonektora Polska-Słowacja, co - przynajmniej w teorii - pozwoli na przesyłanie gazu z Morza Bałtyckiego na Węgry i dalej na południe.

„Oczekujemy, że współpraca operatorów gazowych z 10-12 krajów regionu stworzy podstawy do nowych, potrzebnych inwestycji. Uważam, że to odpowiedź, jaka jest potrzebna wobec wojny na Ukrainie i bezpośredniego zagrożenia rosyjskiego, nie tylko gospodarczego, ale i geopolitycznego” - mówił Naimski.

Jak dodał, do budowy bezpieczeństwa potrzebne jest bezpieczeństwo energetyczne, współpraca na poziomie państw, ponieważ tylko projekty o wymiarze regionalnym, wspierane przez państwa będą rozumiane i akceptowane na poziomie UE. W ocenie ministra gospodarki Łotwy Artursa Karinsa, uruchomienie GIPL to znacząca poprawa bezpieczeństwa w całym regionie, od Polski po Finlandię. To historyczny moment, ale mamy jeszcze kilka innych projektów infrastrukturalnych do ukończenia - zaznaczył Karins.

Minister gospodarki i komunikacji Estonii Taavi Aas zauważył natomiast, że uruchomienie GIPL pozwoli na trwałe uniezależnienie się w regionie od dostaw gazu rosyjskiego. Możliwość przesyłu gazu przez granicę polsko-litewską w obydwu kierunkach to „wolność wyboru i czytelny znak, że razem jesteśmy silniejsi” - podkreślił Aas. „A w czasach kryzysu powinniśmy trzymać się razem” - dodał.

GIPL jest wspólną inwestycją operatorów przesyłowych gazu: polskiego Gaz-Systemu i litewskiego Amber Grid. „Oba kraje zainwestowały mnóstwo pieniędzy w infrastrukturę, dzięki czemu możemy być tu dziś” - zaznaczył prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień. Jak dodał, gazociąg jest przewidziany na wiele dekad pracy i ma nadzieję, że również na wiele dekad zapewni bezpieczeństwo energetyczne.

Szef Amber Grid Nemunas Biknius zapewnił z kolei, że interkonektor będzie zarządzany w sposób maksymalnie efektywny. Podkreślał, że Amber Grid w pierwszej kolejności planuje ukończyć rozbudowę połączenia z Łotwą. Planowo miałoby to nastąpić w 2023 r., ale trwają starania, by interkonektor działał już w tym roku. W dalszej przyszłości będzie jeszcze wiele wspólnych projektów, jak chociażby przesył wodoru - dodał Biknius.

Gazociąg GIPL o długości 508 km biegnie z Hołowczyc do Jauniunai, łącząc gazowe systemy przesyłowe Polski i Litwy. Jest także pierwszym gazociągiem, który fizycznie łączy systemy przesyłowe krajów bałtyckich oraz Finlandii z resztą UE. Od 1 maja do 30 września techniczna przepustowość w kierunku Litwy wynosi w przeliczeniu 2 mld m sześc. rocznie, a w kierunku Polski - ok. 1,9 mld m sześc. gazu rocznie. Pełną przepustowość gazociąg ma osiągnąć w październiku tego roku. Docelowo GIPL będzie miał zdolność przesyłową rzędu 2,5 mld m sześc. rocznie w kierunku Litwy i 2 mld m sześc. w kierunku Polski. Łączny koszt inwestycji to ok. 500 mln euro, z czego ok. ponad 300 mln euro stanowiło dofinansowanie z UE.