- Pożyczki i gwarancje
- Blackout w Szwecji
- Czeski model finansowania
- Kontrakt różnicowy, czyli co?
- Ryzyko podzielone na trzech uczestników
Pożyczki i gwarancje
Rządowy projekt opublikowany w poniedziałek w Sztokholmie zawierał informacje dotyczące preferowanego przez niego modelu finansowania, który miałby dać pewność zysków inwestorom. Instrumenty finansowania obejmują pożyczki rządowe na wsparcie budowy i 40 lat gwarantowanych przychodów transferowanych za pośrednictwem tak zwanego kontraktu różnicowego lub CfD.
Blackout w Szwecji
Szwecja pilnie potrzebuje nowych mocy. W nadchodzących latach popyt na energię podwoi się dzięki większej elektryfikacji gospodarki. Kraj ma obecnie sześć reaktorów, które dostarczają około jednej trzeciej mocy, a turbiny wodne i wiatrowe odpowiadają za większość pozostałej części.
Czeski model finansowania
Znalezienie finansowania jest jednym z największych problemów dla energetyki jądrowej. Budowa reaktorów pochłania wiele miliardów dolarów, a ich budowa zajmuje lata. Co niestety znajduje swoje odzwierciedlenie w końcowym rachunku za budowę elektrowni. Model przedstawiony w poniedziałek został oparty na czeskich doświadczeniach związanych z finansowaniem nowych jednostek w kompleksie Dukovany. Szwedzki plan zakłada sfinansowanie programu o mocy do 6000 megawatów, w którego ramach miałyby powstać cztery reaktory na dużą skalę.
„Dużo przyglądaliśmy się czeskiemu modelowi” – powiedział na konferencji prasowej w Sztokholmie Mats Dillen, który na zlecenie rządu kierował badaniem. „(Program) Został niedawno zatwierdzony przez Komisję Europejską, co czyni go interesującym dla nas, ponieważ pozwala nam przyjąć model wsparcia, o którym wiemy, że ma błogosławieństwo Komisji”. Nowe propozycje zostaną przesłane do konsultacji różnym instytucjom, firmom i agencjom rządowym, zanim zostaną przyjęte przez rząd.
Kontrakt różnicowy, czyli co?
Model finansowania CfD jest zastosowany również w należącej do Electricite de France elektrowni Hinkley Point C w Wielkiej Brytanii. W ramach tego mechanizmu deweloperzy i rząd ustalają stałą cenę za energię elektryczną na określony okres, zapewniając w ten sposób pewność stałych przyszłych przychodów. Jeśli ceny rynkowe spadną zbyt nisko, producent energii otrzymuje dopłatę od państwa. Z drugiej strony operator elektrowni musi zwrócić różnicę, jeśli stawka rynkowa będzie wyższa. Wśród strategicznych przedsiębiorstw energetycznych, które rozważają budowę nowych reaktorów, są także państwowa spółka Vattenfall AB i fiński Fortum.
W przeciwieństwie do schematu finansowania dla Hinkley Point, którego całkowity koszt szacunkowy wynosi około 47,9 mld funtów (61,2 mld dolarów) według dzisiejszych cen, sugerowany model dla Szwecji obejmuje również pożyczki publiczne na sfinansowanie budowy. Zgodnie z propozycją rząd sfinansowałby w formie pożyczki 75 proc. kosztów inwestycji, co według Dillena mogłoby zwiększyć dług publiczny o około 300 mld koron szwedzkich (28,5 mld dolarów).
Ryzyko podzielone na trzech uczestników
„Kiedy właściciel, państwo i klienci wspólnie podzielą się zyskami i ryzykiem – koszty finansowania znacznie spadną” – powiedział Jesper Marklund, kierownik ds. nowych projektów nuklearnych w Fortum Oyj. „To będzie korzystne zarówno dla gospodarstw domowych, jak i dla przemysłu, a także wzmocni konkurencyjność Szwecji”.
Wątpliwości Vattenfalla
W komentarzu zamieszczonym na swojej stronie internetowej Vattenfall stwierdził, że zgadza się z wieloma argumentami Dillena, ale nie jest jasne, w jaki sposób państwo zagwarantuje, że pierwszy zespół nowych reaktorów faktycznie zostanie zbudowana.
I chcieliby, i boją się energii z atomu
Szwecja ma ambiwalentny stosunek do energii atomowej od czasu, gdy w 1972 roku uruchomiono pierwszy komercyjny reaktor. Rosnący oddolny sprzeciw w kolejnych latach osiągnął punkt kulminacyjny w referendum z 1980 roku, w którym wezwano do demontażu wszystkich reaktorów. Ostatecznie nie zrealizowano tego postulatu. Zwycięska centroprawicowa koalicja w wyborach w 2022 roku uczyniła renesans taniej energii atomowej filarem swojej kampanii wyborczej.
Kiedy ruszą pierwsze reaktory?
Rządowa mapa drogowa zakłada, że do 2035 roku oddanych do użytku zostanie co najmniej 2500 megawatów mocy. To wystarczy do zasilenia około 2,5 miliona europejskich domów. Potwierdza to Vattenfall, według którego najszybciej nowy reaktor mógłby zostać uruchomiony w pierwszej połowie lat 30. XXI wieku.
Jednym z możliwych miejsc, w którym nowa elektrownia atomowa może powstać jest grunt sąsiadujący z zakładem Ringhals na zachodnim wybrzeżu kraju. Rząd stara się utorować drogę nowym jednostkom poprzez ustawodawstwo i ponad 10 badań podobnych do tego dotyczącego finansowania.