W ubiegłym tygodniu Dziennik Gazeta Prawna napisała jako pierwsza o tym, że w Biurze Rzecznika MŚP trwa kontrola inspekcji pracy. Powód? Zachowanie dyrektora generalnego tej instytucji Marka Wocha, który został zastępcą rzecznika. "Jesteś poje..na", "czy wy macie mózg?", "kilku przygłupów już stąd odeszło" - tak do podwładnych miał zwracać się dyrektor generalny w Biurze Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców Marek Woch.

Marek Woch awansował - został zastępcą rzecznika. Pracownicy biura mówią o wyżywaniu się na nich przez dyrektora, krzykach, poniżaniu i pracy w nierekompensowanych w żaden sposób nadgodzinach. O swoich doświadczeniach opowiedziało nam siedem osób. Byli i obecni pracownicy, kobiety i mężczyźni, zatrudnieni na różnych stanowiskach. Dwie kolejne osoby, które opuściły już biuro rzecznika, potwierdziły tylko, że dochodziło tam do nagannych zachowań ze strony kierownictwa, ale nie zdecydowały się na rozmowę, bo - jak mówią - chcą o tamtych doświadczeniach zapomnieć.

Kolejna osoba powiedziała nam, że to dla niej zbyt duże ryzyko, bo nadal tam pracuje. Inna odparła, że jeśli mowa o niewłaściwym traktowaniu pracowników w biurze rzecznika, to dobrze trafiliśmy", ale później wycofała się z kontaktu. Część relacji osób, z którymi rozmawialiśmy, potwierdzają udostępnione nam nagrania wykonane przez pracowników telefonami. Wszyscy nasi rozmówcy chcieli pozostać anonimowi. Na koniec 2021 r. w warszawskim biurze było zatrudnionych 38 osób.

attachment Oświadczenie Federacji Przedsiębiorców Polskich
pobierz plik
Reklama

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Poniżanie, wyzwiska, kpiny. Praca u rzecznika przedsiębiorców

Skończmy z latami 90. w zarządzaniu. Sprawa Marka Wocha to coś więcej niż izolowany incydent [OPINIA]