Steffi Müller, cytowana przez serwis “Deutsche Welle”, pracownica sklepu Oxfam z używanymi rzeczami w Kolonii, wśród towarów najchętniej kupowanych w okresie przedświątecznym wymieniła: ozdoby, książki, drobiazgi, kubki oraz zabawki.

Wzrost popytu pod koniec roku w sklepach z odzieżą używaną potwierdził Matthias Scholl, kierownik regionalny Oxfam w zachodnich i południowych Niemczech. “W okresie poprzedzającym święta Bożego Narodzenia sprzedaż jest o około 10 proc. wyższa niż średnia roczna” – zaznaczył Scholl.

Badanie, które w 2020r. przedstawiła niemiecka firma e-commerce Otto Group, pokazało, że 73 proc. ankietowanych przyznało, iż lubi kupować oraz sprzedawać używane przedmioty. Wśród wymienionych rzeczy podano m.in. odzież i meble.

"Rynek towarów używanych stoi przed poważnym wyzwaniem"

Reklama

Peter Wippermann, prowadzący badanie, stwierdził, że za trend, w którym przedmioty “z drugiej ręki” stają się prezentami, odpowiada młodsze pokolenie. Zdaniem Wippermanna ta grupa jest mniej zainteresowana posiadaniem nowych rzeczy. Jak dodał, trend przedostał się poza obszar mody. Podobnie jest w przypadku mobilności – np. w kwestii posiadania samochodu.

Second handy i pchle targi z roku na rok zyskały w oczach konsumentów. Serwis “DW” podkreśla, że na platformach internetowych, gdzie można kupować i sprzedawać wspomniane towary, słowo “używany” jest coraz częściej zastępowane określeniem "z drugiej ręki”.

Carl Tillessen, analityk trendów w Niemieckim Instytucie Mody, stwierdził, iż, "rynek towarów używanych stoi przed poważnym wyzwaniem, w którym każdy egzemplarz musi w jakiś sposób znaleźć konkretną osobę, która chce go kupić”. Jak dodał, internet umożliwia to w “bardzo opłacalny i higieniczny sposób”.

Według Tillessena, pokolenie Z (urodzeni między końcem lat 90. a początkiem 2010r.) postrzega używane ubrania jako rodzaj szybkiej mody – szybko sprzedają przedmioty, które nie są już w ich kręgu zainteresowania.

"Towary używane były oznaką słabości społecznej"

Czy sprzedający i kupujący przedmioty z “drugiej ręki” kierują się w swoich wyborach głównie zrównoważonym rozwojem? Z badań Boston Consulting Group, które zostały przeprowadzone na grupie 7000 osób (wśród mieszkańców 6 państw), wynika, że 36 proc. respondentów kierowało się takim celem podczas zakupów. Wśród pozostałych pierwszeństwo miały kwestie takie jak: dobra wartość, duży asortyment oraz aktualne trendy.

Viola Muster, która kieruje wydziałem edukacji ekonomicznej i zrównoważonej konsumpcji na Politechnice Berlińskiej, przypomina o “efekcie odbicia" – polega on na kupowaniu innej rzeczy z zaoszczędzonych pieniędzy, dzięki okazjom w sklepach z używanymi przedmiotami. Taka postawa z pewnością nie mieści się w obrębie zasad zrównoważonego rozwoju.

Co o prezentach z “drugiej ręki” sądzą reprezentanci starszego pokolenia? "Konsumpcja i własność były kiedyś potężnym sygnałem siły społecznej, podczas gdy towary używane były oznaką słabości społecznej” – przypomniał Wipperman. Ta opinia czasami sprawdza się jeszcze dziś w przypadku osób starszych, które po otrzymaniu takiego podarunku czują się niedocenione.

Z kolei Bernd Stauss, emerytowany profesor administracji biznesu na Katolickim Uniwersytecie Eichstätt-Ingolstadt, zaznaczył, że najgorzej odbierane są prezenty, które sygnalizują komuś: “Chcę Cię zmienić”. Jak dodał, przy obdarowywaniu najważniejsza jest symboliczna wartość przedmiotu.