W zeszłym roku Niemcy kupili od nas towary i usługi za 80,3 mld euro (wzrost o 2,5 proc.), a sprzedali za 89,2 mld (spadek o 3,8 proc.). Oznacza to, że łączne obroty wyniosły 169,5 mld euro, o 0,9 proc. mniej niż w 2022 r.

"Wolumen handlu odzwierciedla tym samym spowolnienie gospodarcze, które obserwowaliśmy w 2023 r., szczególnie w Niemczech" - mówi Lars Gutheil, dyrektor zarządzający Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (AHK Polska) w Warszawie.

Przytoczone dane pochodzą z niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego. Polski centralny ośrodek statystyczny, czyli Główny Urząd Statystyczny (GUS), dane o wymianie handlowej Polski za cały 2023 r. poda w czwartek, 15 lutego.

Reklama

Większą niż z Polską wymianę handlową, Niemcy prowadzą tylko z Chinami (253 mld euro), USA (252 mld euro), Holandią (215 mld euro) i Francją (186 mld euro). Zwraca uwagę znaczący zeszłoroczny spadek importu z Chin (o prawie 20 proc.), co oznacza, że Państwo Środka wyprzedza USA jako największy partner handlowy naszych zachodnich sąsiadów już tylko o 1 mld euro.

Nearshoring wzmacnia więzi handlowe

Jak podkreśla AHK Polska, wymiana handlowa między naszymi krajami pozostaje na „bardzo wysokim poziomie.”, a przewaga Polski nad 6. największym partnerem handlowym Niemiec, czyli Włochami, jeszcze się zwiększyła.

"Polska zajmuje coraz ważniejszą pozycję zwłaszcza jako dostawca - czy to ze względu na wzrost ilości samych towarów, czy też ich wyższą wartość dodaną. Polska korzysta ponadto dzięki inwestycjom wysokiej klasy, które w coraz większym stopniu przekształcają kraj w ważny ośrodek gospodarczy Unii Europejskiej" – ocenia Gutheil i dodaje, że na saldo naszych obrotów wpływ ma m.in. stopniowa restrukturyzacja łańcuchów dostaw na świecie.

"Przenoszenie produkcji bliżej rynków końcowych, czyli nearshoring, sprawia, że Polska staje się coraz bardziej interesująca dla niemieckiego sektora MŚP. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że w przyszłości produkcja na rynek niemiecki będzie jeszcze wzrastać” – mówi dyrektor.

Zbliża się bariera 100 mld euro

Jak pokazują dane niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego, wartość niemieckiej sprzedaży w Polsce od kilku lat znajduje się ogólnie w trendzie rosnącym. Wprawdzie w zeszłym roku nastąpiło niewielkie spowolnienie, ale porównując rok 2023 z rokiem 2019, widzimy aż 35-proc. wzrost.

Być może 2024 r. będzie pierwszym w historii rokiem, kiedy wartość dóbr i usług, które Niemcy sprzedadzą do Polski, przekroczy psychologiczną barierę 100 mld euro.

ikona lupy />
Eksport Niemiec do Polski / Forsal.pl / Patryk Koch

Zaskakujący może być także fakt, że Niemcy więcej sprzedają do Polski niż np. do Wielkiej Brytanii, Włoch czy Hiszpanii, czyli krajów nie tylko bogatszych od Polski, ale i z większą populacją.

Niemcy kluczowe dla Polski

Od wielu lat Niemcy pozostają absolutnie dominującym odbiorcą naszych towarów i usług. Dane GUS za okres styczeń-listopad 2023 r. pokazują, że Niemcy przyjmują aż 28 proc. naszego eksportu (drugie Czechy już raptem 6,3 proc.) oraz że odpowiadają za 19,9 proc. naszego importu (drugie Chiny - 13,9 proc.)

Jak wskazuje AKH, perspektywy na 2024 r. odnośnie obrotów handlowych między oboma krajami są korzystne.

Zgodnie z prognozami Instytutu Gospodarki Światowej z Kilonii, który jest jednym z głównych niemieckich ośrodków analitycznych w obszarze gospodarki, PKB Niemiec w 2024 r. wzrośnie o 0,9 proc., a w 2025 r. o 1,2 proc. Instytut oczekuje ożywienia w handlu międzynarodowym i zwiększonego popytu na niemieckie produkty za granicą.

Jak podkreśla dyrektor zarządzający Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej, wiele polskich firm z nadzieją patrzy na rozwój sytuacji w Niemczech w najbliższych kwartałach.

„(…) plany nowego polskiego rządu, na przykład w obszarach takich, jak transformacja energetyczna i cyfryzacja w przedsiębiorstwach, oferują niemieckim dostawcom doskonałe możliwości biznesowe. Impulsem do tego może być wypłata funduszy unijnych, które zostały wstrzymane w ostatnich latach" - mówi Gutheil.