Jak dowiedziało się radio RMF FM, rząd poczeka z prezentacją i rozpoczęciem procedowania tej ustawy do czerwca, gdy będzie już po wyborach prezydenckich.

Kwota o jaką ma wzrosnąć opłaty nie została jeszcze ujawniona, jednak RMF FM dowiedział się, że na początek kwota podwyżka będzie rzędu 20-30 proc., co oznacza, że po wprowadzeniu zmian badanie będzie kosztowało maksymalnie około 130 złotych.

To znacznie mniej niż domagali się pracownicy stacji diagnostycznych. Z doniesień medialnych wynikało, że diagności domagają się kwoty 250 zł podwyżki, co oznacza wzrost ceny badania okresowego samochodu o około 150 proc. Jak wynika z ustaleń RMF FM w tej chwili tak drastyczna podwyżka nie jest rozważana.

Waloryzacja stawki za badania okresowe

Rozgłośnia podała też, że ustawodawca przewiduje coroczną waloryzację stawki, która będzie dokonana w oparciu między innymi w oparciu o wskaźnik inflacji i średnie wynagrodzenie w gospodarstwie. Waloryzowana stawka za coroczne badania techniczne pojazdów najprawdopodobniej będzie wchodzić w życie na początku roku kalendarzowego i będzie obowiązywać przez 12 miesięcy.

Bonus dla kierowcy za przedterminowe badanie

Ustawodawca przewiduje też zachętę dla kierowców za to, że nie będą czekać z badaniem do ostatniej chwili i stawią się do stacji diagnostycznej przed terminem. Jeżeli kierowca nie będzie zwlekał i stawi na badanie wcześniej niż wynika to z terminu ważności ostatnich badań, badanie na kolejny rok będzie mogło być wydłużone o jeden miesiąc, czyli do 13 miesięcy.

Ponad 20 lat ta sama cena za badanie techniczne auta

Wśród pracowników stacji diagnostycznych stawki za wykonanie okresowego badani technicznego pojazdów od dawna rozpalają emocje. Właściciele stacji kontroli pojazdów i diagności samochodowi od dawna apelują o podwyżki opłat, argumentując to tym, że ostatnia podwyżka ceny była w 2004 roku, czyli ponad 20 lat temu. W tym okresie ceny wszystkiego, w tym ceny energii znacznie wzrosły, co znacznie podnosi koszty prowadzenia stacji.

Źródło: RMF FM